Błąd 404
Przepraszamy,
prosimy spróbować skorzystać z wyszukiwarki umieszczonej w stopce.
(...)
Wzywam was do coraz większego szerzenia Wieczerników, o które tak wiele razy was prosiłam. Różaniec, który odmawiacie, posiada wielką moc wobec zła i licznych pokus Mego przeciwnika.
Odpowiadajcie modlitwą Różańca Świętego na szerzące się panowanie szatana, niewolnictwo grzechu, który więzi tak wiele Moich dzieci; na zło, które wlewa swą truciznę w serca; na podstępne i niebezpieczne zasadzki szatana, na potężną siłę masonerii, której udaje się wszędzie wśliznąć; na szerzący się kult szatana. To jest Moja modlitwa, to jest wasza modlitwa. (...)
Godzina Kalwarii nadeszła dla Kościoła. Jest on wezwany do złożenia siebie w ofierze całopalnej, ma być złożony w ofierze na Krzyżu krwawego męczeństwa. (...)
Godzina Kalwarii nadeszła dla tej biednej ludzkości, która zaczyna już przeżywać bolesne godziny swej kary.
Godzina Kalwarii nadeszła dla was, Moich umiłowanych, ponieważ weszliście już w decydujący czas wielkiego ucisku. (...)
Odnawiajcie każdego dnia wasze poświęcenie się Mojemu Niepokalanemu Sercu. Przez ten akt dajecie Mi możliwość wejścia w wasze życie jako Mamie i prowadzenia was do doskonałego wypełnienia planu, jaki Pan ma w stosunku do każdego z was. W ten sposób, w tych ostatnich czasach, stajecie się Moją obecnością w świecie. Szerzcie wszędzie światło Mojej świętości, Mojej czystości, Mojej pokory, Mojego posłuszeństwa, Mojej uległości, Mojej matczynej i miłosiernej miłości.
Przede wszystkim proszę was o ofiarowanie Mi pachnącego i drogocennego kwiatu waszego cierpienia. Na ołtarzu Mojego Niepokalanego Serca chcę wszystkie Moje dzieci składać w akcie nieustannej ofiary i wynagrodzenia. Jedynie dzięki cierpieniu Moich najmniejszych dzieci mogę przyśpieszyć czas tryumfu Mojego Niepokalanego Serca w świecie.
(...)
Otwórzcie wasze serca na [tę] nadzieję...
Refleksja
Godzina Kalwarii nadeszła dla Kościoła.
Jak można zauważyć, Kościół - Mistyczne Ciało Chrystusa od samego początku kroczy drogą Chrystusa. Był czas jego narodznia się, czas życia ukrytego i publicznej apostolskiej działalności. Teraz według tej zapowiedzi nastał czas złożenia jego w ofierze. Nie trudno zauważyć, jaką walkę toczy świat z Kościołem Chrystusa, jaka walka toczy się wewnątrz niego. Wszak siły szatańskie, siły masońskie wtargneły podstępnie do jego wnętrza. Maryja ten czas określa jako "godzina Kalwarii". Będzie wydawało się tym wszystkim, którzy zamykali swe oczy, by nie widzieć i uszy, by nie słyszeć, i serce, bo nie chcieli odpowiedzieć, że Kościół został pokonany, że duchowo stał się martwy. Już to się uwidacznia np. w kościele zachodniej Europy.
Znamy dalsze losy Chrystusa, zatem i Kościól zmartwychwstanie do swej chwały. Wierna pozostanie tylko nieliczna ewangeliczna "reszta" tych, którzy ofiarowywali się Maryi, którzy
pozwalali się jej prowadzić i wychowywać w pięknej miłości. Ich wiara nie zostanie zachwiana, gdyż mają otwarte swe serca na nadzieję tryumfu jej Niepokalanego Serca nad światem i szatanem.
Godzina Kalwarii nadeszła dla tej biednej ludzkości, która zaczyna już przeżywać bolesne godziny swej kary.
Ta biedna, zwiedziona przez szatanów ludzkość również będzie cierpieć męki kary ale i oczyszczenia tych, którzy będą jeszcze zdolni przezwyciężyć swą pychę i egoizm,i ugiąć się przed Bogiem skruchą, uniżeniem, prawdziwym żalem i chęcią naprawy wyrządzonego Bogu zła. To co nam się uwidacznia w naturalnych klęskach żywiołowych, w zdziczeniu ludzkości niszczącej samą siebie i zmierzającej do samozagłady potwierdza tą zapowiedź. Jak wszystkie te zapowiedzi się dokonają nie jest ostatecznie jeszcze przesądzone. Wszystko zależy jeszcze od tych świadomych, wspaniałomyślnych, zdolnych do podjęcia się
za całą ludzkość wynagradzających modlitw i ofiar.
Godzina Kalwarii nadeszła dla was, Moich umiłowanych, ponieważ weszliście już w decydujący czas wielkiego ucisku.
Godzina Kalwarii, wielki ucisk jest udziałem tych, którzy usiłują zachować wierność Chrystusowi. W kościele postępuje desakralizacja, nastaje "ohyda spustoszenia" polegająca na zaniku wiary w rzeczywistą obecność Ciała i Krwi, Duszy i Bóstwa Chrystusa w Eucharystii, zaniku wiary w Ofiarę Eucharystyczną, którą Chrystus uśmierza gniew Swego Ojca za nieustannie powiększający się bunt ludzkości wobec Jego Prawa. Zastępuje się ją bezpłodną i bluźnierczą "ucztą braterską", podczas której lekceważy się Bożą Obecność w przecież pełnym, choć ukrytym Jego nieskończonym Majestacie (przed którym drżą Aniołowie). Maryja w innym orędziu mówiła, że nie ma już takiej Mszy Świętej, w której nie było by lekceważenia, obojętności i świętokradztw. Już w Fatimie Anioł nauczył dzieci modlitwy wynagradzającej.
Problemem dla świadomych tego, dla miłujących i wrażliwych dusz staje się znoszenie tego, godne uczestniczenie w Eucharystii, godne przyjęcie Sakramentu Miłości. Problemem staje się rozeznanie, jak się zachować, jak postępować w tej sytuacji, by nie uchybiać miłości. Tym bardziej, że wierni Bogu są i coraz bardziej będą lekceważeni i prześladowani w samym Kościele przez tych, którzy w swym zaślepieniu uważają, że tym sposobem najlepiej służą Bogu.
To prawdziwy ucisk i nieznośne cierpienie, większe od bólu ciała. Ale jest coś, co je osładza.
Podczas, gdy ludzie tego świata, wśród nich chrześcijanie zwiedzeni i podążający za fałszywymi chrystusami cierpią, i coraz bardziej będą cierpieć pozbawieni poznania, wiary i nadziei - co tylko potęgować będzie to cierpienie, to ci, którzy przy Maryi zachowają wierność prawdziwemu Chrystusowi Który jest Miłością, będą podtrzymywani łaską nadziei i spodziewanym owocem tego cierpienia (co też niweczy pokusę buntu). Oto słodycz dla nich w tej godzinie Kalwarii:
"...proszę was o ofiarowanie Mi pachnącego i drogocennego kwiatu waszego cierpienia. Na ołtarzu Mojego Niepokalanego Serca chcę wszystkie Moje dzieci składać w akcie nieustannej ofiary i wynagrodzenia. Jedynie dzięki cierpieniu Moich najmniejszych dzieci mogę przyśpieszyć czas tryumfu Mojego Niepokalanego Serca w świecie".
Czyż świadomość tego nie jest zachętą do znoszenia bez buntowania się i złożeczenia wszelkiego zła
i słodyczą pocieszenia?
W Orędziu Maryja wyraźnie wskazuje, co w naszej codzienności powinno być najważniejsze.
Trwajmy w nieustannej wdzięczności...
<><
Z miłości do szukających Prawdy przychodzę, aby ponownie pokazać, czym faktycznie Prawda jest i co Ona oznacza, bowiem zapomniano
o tym. Ja jestem Prawdą, a Prawda jest Miłością. Miłością Nieskończoną, Miłością Najwyższą, Miłością Wieczną. (PŻwB 9.04.88)
"Wszelkie Prawa zastrzeżone" jedynie co do zasad wzajemnego poszanowania i życzliwości. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów jest jak najbardziej wskazane. Utrzymuję tę witrynę z własnych środków, a służyć ma ona powszechnemu dobru. Proszę więc o wyrozumiałość, jeżeli nieświadomie wykorzystałem czyjąś własność prywatną. Z góry przepraszam, proszę o wspaniałomyślność lub o ewentualny kontakt, a natychmiast usunę.
Wszelkiego prawdziwego dobra wszystkim bez wyjątku życzę. Z codziennym darem modlitwy o oświecenie nas wszystkich światłem Bożej Prawdy i uświęcenie.
Strony mogą zawierać pliki cookies.
br.stanislaw@gmail.com
ET BEATISSIMAE VIRGINIS MARIAE