"Wszelkie Prawa zastrzeżone" jedynie co do zasad wzajemnego szacunku. Kopiowanie, wykorzystywanie i rozpowszechnianie materiałów jest jak najbardziej wskazane - nie myślmy jedynie o sobie. Z witryny tej nie czerpiemy żadnych korzyści (nie ma tu też reklam), a utrzymujemy ją z własnych środków i własnej pracy. Ma służyć powszechnemu dobru. Prosimy więc o wyrozumiałość, jeżeli nieświadomie wykorzystaliśmy czyjąś własność prywatną. Z góry przepraszamy, prosimy o wspaniałomyślność lub o ewentualny kontakt, a usuniemy. Również w razie zauważenia błędów i niejasności, których wykluczyć nie możemy pomimo wszelkich starań, by była tu jedynie prawda.
Wszelkiego prawdziwego dobra wszystkim bez wyjątku życzymy. Z darem modlitwy o oświecenie nas wszystkich światłem Bożej Prawdy.
Małgorzata Stanisław Valere Nihil
Strony mogą zawierać pliki cookies.
Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i Niewiastę, między potomstwo twoje a potomstwo Jej: Ona zmiażdży ci głowę, a ty czyhać będziesz na Jej piętę. (Zob. Rodz 3,15; tą "piętą"- jak powiedziała sama Maryja, są Jej umiłowani Kapłani)
ŚWIAT DUCHA
Podjęcie wysiłku zrozumienia czym w Oczach Bożych jest Kościół, co z niego uczynili ludzie uznający się za Chrześcijan - by nie dać się zwieść kościołowi fałszywemu wyrastającemu w jego łonie. Odbudowanie w sobie dobrego obrazu Kościoła pomimo niszczenia go od środka nieprawością jego członków, pogłębiającym się zjawiskiem szerzenia się martwoty duchowej, wiary pozbawionej życia duchowego, nadprzyrodzoności, świętości, sprowadzenie go do wymiaru społecznego, ideologicznego, do instytucji, pięknej tradycji, obowiązku,
do posługiwania się Bogiem dla własnych ludzkich przyziemnych celów.
Każdy, który szuka mądrości, Prawdy, szuka Boga, niech przychodzi do świątyń Moich w uniżeniu serca, wpatrzony we Mnie, który mieszkam
jako Bóg-Człowiek w Tabernakulum. Tu otrzyma wszystkie światła: tu zrozumie, żem jest Droga, Prawda i Żywot, tu zrozumie te słowa:
„Kto chodzi za Mną, nie chodzi w ciemnościach… (J8,12) ” (s. Medarda 22.06.49)
Wybrałem drogę prawdy. Ucz mnie, bym przestrzegał Twego Prawa i zachowywał je całym sercem. Błogosławieni których droga nieskalana, którzy postępują zgodnie z Prawem Pańskim. (zob. Ps119)
Twoim celem powinno być trwanie w Prawdzie i przyciąganie całego ludu do Prawdy i do Mego Królestwa. Ja jestem Prawdą, a Moim Królestwem na ziemi jest Mój Kościół. Mój Kościół jest Moim Ciałem, które wypełnia całe stworzenie.
Życiem Mojego Kościoła jest Moja Święta Eucharystia: Droga do życia wiecznego. Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem. Ja jestem Miłością. Miłujcie Mnie, a będziecie żyli. Poprzez miłość wasza dusza zacznie szukać rzeczy niebieskich. Świat nie może wam zaofiarować niczego z tego, co należy do Mnie. Uchwyćcie się Mnie, a pozostaniecie zakorzenieni we Mnie i w ten sposób osiągniecie życie wieczne, które wam obiecałem... PŻwB 10.12.95
*
Cały świat wypełniony jest błędem, a ludzi zaskakuje Moja Obecność! Depczą Moje Ciało, a ja miałbym nie reagować? ...
PŻwB
*
Kościół jest wspaniały w Jezusie, ale cierpiący przez nieprawość swoich członków. Kościół, w którym piękno pomieszało się z najgorszymi grzechami ludzkimi. Do Kościoła wtargnął błąd i kłamstwo, hipokryzja i zwątpienie w podstawowe prawdy wiary.
Kto nie ma miłości, ten kłamie wyznając, że jest chrześcijaninem.
Daremne jest przyjmowanie sakramentów i udział w obrzędach, bezużyteczna modlitwa, jeśli brak miłości. Stają się formułkami, a nawet – świętokradztwami. (…) Jezus
*
Ci, u których opary zmysłowe nie mącą myśli,
oglądają Boga i słyszą Go, idą za Nim i pokazują Go innym. IC
*
Nawet najbardziej uroczyste święta odprawiane na Moją cześć nie są tak cudowne ani nie podobają Mi się tak, jak te chwile twojej kontemplacji.
(PŻwB 21.06.99)
Panie nie pozwól mi być ludzkim wrakiem, wznoś mnie na pola kontemplacji, bym był wiernym kanałem Twojej Łaski
*
Bądźcie niewinni, miejcie dziecięcą wiarę,
a wtedy ogarnie was Moje boskie Światło. (...) Moje umiłowane dzieci, ja jestem zawsze z wami. Moja miłość do was jest niestrudzona.
*
Herezja szerzy się gwałtownie - to czas ciemności poprzedzający jutrzenkę zmartwychwstania. Niestety wielka część padnie łupem ognia, bo nieprawość osiągnęła swój szczyt.
(OMM251180)
*
Powiedzcie Mi, czy ciało może żyć bez serca? Dowiedzcie się, że Mój Święty Duch jest Sercem Ciała, którym jest Kościół. Nauczcie się, że Mój Święty Duch jest Oddechem Kościoła, Istotą gorliwości dla Mnie, waszego Boga. Mój Duch Święty jest słodką Manną z Nieba karmiącą ubogich. Błogosławiony człowiek, który otwiera serce na Mojego Ducha Świętego.
PŻwB 5.10.92
*
Uczyńcie z Jezusa Eucharystycznego centrum waszej modlitwy, słońce waszego życia, miłość całego waszego (...) istnienia. Powróćcie do godzin publicznej adoracji Eucharystycznej, aby za sprawą Jezusa Jego królestwo świętości i życia zstąpiło w serca i dusze.
Staniecie się wtedy łagodzącym balsamem, który wylewa się na otwarte i krwawiące rany waszej Świętej Matki-Kościoła. Za waszym pośrednictwem odczuje on Moją matczyną pociechę i otrzyma pomoc, by kontynuować bolesną drogę tych ostatnich czasów i dawać swe doskonałe świadectwo Jezusowi. (DK 514)
*
Szatan w swej wściekłości skieruje was, każdego z was, wzajemnie przeciw sobie, jeśli zastanie was śpiących. Nasz Plan polega na zakorzenieniu was wszystkich razem w miłości i na odbudowaniu Kościoła na Miłości.
PŻwB 8.10.92
*
Dziś podczas godziny świętej Jezus skarżył się do mnie na niewdzięczność dusz.
Za dobrodziejstwa otrzymuję niewdzięczność; za miłość otrzymuję zapomnienie i obojętność. Serce Moje tego znieść nie może.
(Dzienniczek 1537)
*
...Wymagam natomiast wiernego przestrzegania przykazań, które dałem Mojemu Kościołowi, byście byli stworzeniami rozumnymi i nie przypominali zwierząt przez nieposłuszeństwo i złe skłonności;
byście mogli zachować ten SKARB, KTÓRYM JEST WASZA DUSZA, OFIAROWANA WAM PRZEZE MNIE W PEŁNI BOSKIEJ PIĘKNOŚCI, W JAKĄ JĄ PRZYOBLEKŁEM.
(Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci; s.E.Ravasio)
*
św. s. Faustyna; Dzienniczek 1702:
Pod koniec drogi krzyżowej, którą odprawiałam, zaczął się skarżyć Pan Jezus na dusze zakonne i kapłańskie, na brak miłości u dusz wybranych
-Dopuszczę, aby były zniszczone klasztory i kościoły.
- Odpowiedziałam: Jezu, przecież tyle dusz Cię wychwala w klasztorach. - Odpowiedział Pan:
Ta chwała rani serce Moje, bo miłość jest wygnana z klasztorów. Dusze bez miłości i poświęcenia, dusze pełne egoizmu i samolubstwa, dusze pyszne i zarozumiałe, dusze pełne przewrotności i obłudy, dusze letnie, które mają zaledwie tyle ciepła, aby się same przy życiu utrzymać. Serce Moje znieść tego nie może. Wszystkie łaski Moje, które codziennie na nich zlewam, spływają jak po skale. Znieść ich nie mogę, bo są ani dobrzy, ani źli. Na to powołałem klasztory, aby przez nie uświęcać świat; z nich ma wybuchać silny płomień miłości i ofiary. A jeżeli się nie nawrócą i nie zapalą pierwotną miłością, podam ich w zagładę świata tego... Jakżeż zasiędą na przyobiecanej stolicy sądzenia świata, gdy winy ich cięższe są niżeli świata - ani pokuty, ani zadośćuczynienia... Ach, serce, któreś Mnie przyjęło rankiem, w południe pałasz nienawiścią przeciw Mnie pod najrozmaitszymi postaciami. Ach, serce przeze Mnie szczególnie wybrane, czy na to, abyś Mi więcej zadawało cierpień? Wielkie grzechy świata są zranieniem serca Mego jakby z wierzchu, ale grzechy duszy wybranej przeszywają serce Moje na wskroś...
*
Dziś sprowadź Mi dusze oziębłe i zanurz je w przepaści Miłosierdzia Mojego. Dusze te najboleśniej ranią Serce Moje. Największej odrazy doznała dusza Moja w Ogrójcu od duszy oziębłej. One były powodem, iż wypowiedziałem - Ojcze, oddal ten kielich, jeżeli jest taka wola Twoja. Dla nich jest ostateczna deska ratunku, uciec się do Miłosierdzia Mojego...
(Dzienniczek 1228)
*
Kiedy byłam w pewnej świątyni z jedną Siostrą na Mszy św. odczuwałam wielkość i majestat Boży, czułam, że świątynia ta jest przesiąknięta Bogiem. Majestat Pana ogarniał mnie, chociaż przerażał, to jednak napełniał mnie spokojem i radością; poznałam, że Jego woli nic się sprzeciwić nie może. O, gdyby dusze wszystkie [wiedziały], kto mieszka w świątyniach naszych, to nie byłoby tyle zniewag i nieuszanowania w tych miejscach świętych.
(Dzienniczek 409)
***
Tylko Biblia czy też Święta Tradycja? Zasady rozwoju doktryny Kościoła powszechnego.
Na początku wiele prawd Objawienia Bożego było przekazywanych w sposób ogólny. Z czasem odkrywano ukryte przyczyny wyraźnie ogłoszonych Prawd.
Rozwój doktryny Kościoła zapoczątkowali Apostołowie, kontynuowali Ojcowie Apostolscy, Ojcowie i Doktorzy Kościoła.
To wyraźnie dostrzegalny ciągły rozwój. W IV wieku zaowocował on ustaleniem ostatecznego kanonu Pisma Świętego. Zatem Pismo Święte - takie jakie znamy wynika z rozwoju Świętej Tradycji. Nie jest więc mądrością odrzucać Tradycję i twierdzić: "tylko Biblia".
Mianem Ojców Apostolskich określa się świętych pisarzy kościelnych, którzy żyli jeszcze w czasach apostolskich i przekazali nam pewne treści pochodzące wprost od Apostołów. Ojcowie ci są bezpośrednim łącznikiem pomiędzy uczniami Chrystusa a chrześcijaństwem lat późniejszych. Do Ojców tych zwykło się zaliczać wśród innych: św. Klemensa I Rzymskiego, papieża (+ 97), św. Ignacego z Antiochii (+ 110-117), św. Papiasza (w. II) i św. Polikarpa (+ ok. 156).
Od Ojców Apostolskich odróżniamy Ojców Kościoła, czyli tych świętych, którzy żyli w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, a swoją wiedzą i pismami przyczynili się do wyjaśnienia wiary i jej obrony przeciwko błędom. Jako datę graniczną dla Ojców Kościoła na Zachodzie zwykło się podawać rok 636, czyli śmierć św. Izydora z Sewilli, a na Wschodzie rok ok. 749, czyli śmierć św. Jana Damasceńskiego.
Wreszcie od Ojców Kościoła odróżniamy doktorów Kościoła, którzy żyli w różnych czasach, a wyróżniali się niezwykłą wiedzą i obroną wiary.
W rozwój Kościoła wielki wkład wkładali przez wieki również liczni mistycy, przez których Pan Jezus czy Maryja pouczali Kościół (wiele świąt i nabożeństw od nich pochodzi).
Ten rozwój doktryny Kościoła możemy porównać do kwiatu, którego wyrosły z łodygi pąk najpierw jest zamknięty. Dopiero z czasem rozkwita, by ukazać całe piękno kwiatu. Podobnie nauka Kościoła stawała się – z biegiem czasu – coraz bardziej czytelna. Nie znaczy to jednak, że jest to jakaś inna nauka. To wciąż ta sama nauka, lecz w różnych stadiach rozkwitu.
Zbawienie jest tylko w Kościele Chrystusowym, bo Raj Niebiański to Kościół Uwielbiony.
Każdy człowiek otrzymuje poznanie tej propozycji Boga, choćby w ostatniej chwili swojego życia. Przyjęcie Prawdy o sobie, skrucha, uniżenie i pragnienie życia z Bogiem-Miłością - otwiera na Łaskę zbawienia.
Większość zbawionych musi przejść przez Kościół Oczyszczający się.
Każdy przed wejściem do Królestwa Bożego musi stać się duszą miłującą i pokorną, prostą, czystą, przejrzystą (bez obłudy, rywalizacji, wyrachowania, podstępu...).
Chyba, że do życia w Niebie, gdzie panuje atmosfera czystej Miłości, zdołamy przygotować się w Kościele Chrystusowym na ziemi - w Kościele Walczącym.
W nim trwa głównie walka z sobą, wpływami świata i szatana
(a nie z ludźmi o innych poglądach, których mamy miłować jak Jezus)
oraz realizowanie pragnienia podobania się Bogu, służenia Mu,
by był znany, czczony i kochany przez wszystkich ludzi.
To jedyny chciany dla nas podział! Dla nas, bo w oczach Boga
żyjącego poza czasem i przestrzenią nie ma nawet tego podziału.
I tak my mamy na siebie patrzeć w naszym myśleniu, naszych sercach jako
apostołowie.
Znalezione gdzieś w sieci:
Ciekawym przypadkiem użycia słowa „Εκκλησια [ekklesia]” jest Psalm 26. Jest to przykład bardzo proroczy, w kontekście współczesnego Kościoła:
(1) Dawidowy. Bądź mi sędzią, Panie, bo chodziłem w niewinności I zaufałem Panu. Nie zachwieję się!
(2) Zbadaj mnie, Panie, i doświadcz, Poddaj próbie nerki i serce moje!
(3) Bo mam przed oczyma łaskę twoją I postępuję w prawdzie twojej.
(4) Nie zasiadałem z ludźmi fałszywymi, I nie chodzę z podstępnymi.
(5) Nienawidzę zgromadzenia [εκκλησιαν [ekklesian], קְהַ֣ל [kehal]] złoczyńców I nie zasiadam z bezbożnymi.
(6) Umywam w niewinności ręce swoje I chodzę wokoło ołtarza twojego, Panie,
(7) Aby głośno śpiewać dziękczynienie I opowiedzieć wszystkie cuda twoje.
(8) Panie! Umiłowałem mieszkanie domu twego I miejsce przebywania chwały twojej.
(9) Nie zabieraj duszy mojej z grzesznikami, A życia mego ze zbrodniarzami!
(10) Ręce ich splamione są zbrodnią, A prawica ich pełna jest przekupstwa.
(11) Ale ja postępuję w niewinności, Wybaw mnie i bądź mi miłościw!
(12) Noga moja stoi na prostej drodze, Błogosławić będę Pana w zgromadzeniach [εκκλησιαις [ekklesias] בְּ֝מַקְהֵלִ֗ים [makehal]]."
Pokrótce omówmy ten Psalm.
Dawid wydaje świadectwo o swoim życiu (wersety 1-2), a następnie prosi Boga, aby zbadał go i doświadczył, poddał próbie jego serce i nerki (myśli) (werset 3). Właściwa postawa serca Dawida chroni go przed bezbożnym i zwiedzionym zgromadzeniem („Εκκλησια [ekklesia]”) (werset 4). W takim zgromadzeniu szybko się zakwasi, dlatego nie „uprawia kurtuazji” (czy źle pojmowanej ekumenii) i mówi: „nienawidzę zgromadzenia złoczyńców i nie zasiadam z bezbożnymi.”. Dawid wyraża to, co sam Bóg myśli na temat takich zgromadzeń. Mąż Boży nie zasiada w wygodnej ławce bezbożników, ucieka od takich ludzi. (werset 5) Czego więc szuka? Miejsca, gdzie będzie oczyszczony z grzechu przed Bożym ołtarzem (werset 6) i gdzie będzie w szczerości mógł wychwalać Boga i głosić świadectwo (werset 7). Dawid wyznaje, że nie potrzebuje tłumów, wystarczy mu intymna społeczność z Bogiem (werset 8). Nie chce podzielić losu bezbożnych, zdaje się na łaskę Bożą (wersety 9-11). Jego noga stoi na prostej (בְמִישׁ֑וֹר [bemisowr] – „równej”, „prawej”, „uczciwej”) drodze („I będzie tam droga bita, nazwana Drogą Świętą, Nie będzie nią chodził nieczysty; będzie ona tylko dla jego pielgrzymów. Nawet głupi na niej nie zbłądzi.” Izajasza 38:8 ). W ostateczności jednak Dawid nie jest sam, jest wiele zgromadzeń („Εκκλησια [ekklesia]”), w których szczerze może błogosławić Boga (werset 12).
Jakiego typu zgromadzenie tworzymy, czy to, opisane w wersecie 12, gdzie Dawid błogosławi Boga, w którym panuje radość Ducha Świętego, pokój, zachęta do świętego życia, badania siebie i walki z własnym "ja"? Czy może wersecie 5, gdzie pełno jest bezbożności, odstępstwa, złości, obłudy i nieczystości? Czy mamy podobną postawę, jak Dawid – sami badamy siebie i gotowi jesteśmy „stracić” w oczach wielu ludzi (mogą wykluczyć nas ze zgromadzenia, obmawiać, unikać), którzy uznają siebie za "wierzących" (a trwają w grzechu lub nauczają niezgodnie ze Słowem), aby pozyskać przychylność Pana, podobać się Panu - nie ludziom? Czy nienawidzimy odstępczych dróg (dróg, na których głoszona jest "tania łaska", wszelka światowość, akceptacja zmysłowości, samorozwoju osobistego, sukcesu, samozadowolenia) zwiedzionego i pogrążonego w grzechu kościoła („Εκκλησια [ekklesia]”), czy może od czasu, do czasu zasiadamy w jego ławkach, wypełniamy ozięble swój obowiązek, "odprawiamy" nakazane modlitwy?
Badajmy swoje serce i niech proroczy przykład Dawida będzie dla nas wzorem.
Niech Pan was błogosławi.
Pan mówi:
PSALM 23. „CHOCIAŻBYM CHODZIŁ CIEMNĄ DOLINĄ, ZŁA SIĘ NIE ULĘKNĘ, BO TY JESTEŚ ZE MNĄ”.
Ja jestem z Tobą, ale czy Ty jesteś ze Mną? Czy nie jest tak, że przychodzisz do Mnie zawsze, kiedy w Twoim życiu źle się dzieje? Powiadam Ci, że mało kto wielbi i kocha całym sercem mego Ojca, kiedy mu się dobrze wiedzie. Zatem, czy cierpienie, które prowadzi do Mnie, można nazwać złym? Czy nie dopuszczam w Twoim życiu ognia, aby wypalił on wszystkie chwasty? Każdy, kto cierpi, bardzo się boi nie tyle o swoją teraźniejszość, ile oswoją przyszłość. Ten lęk go paraliżuje i sprawia, że zasmucone jest jego serce. Boisz się, że będzie jeszcze gorzej? Powiadam Ci, że jeżeli jesteś przy Mnie, to chociażbyś doświadczył największego zła, to Ja Ciebie ochronię. Chociażbyś przeżywał koszmar w swoim życiu, to Ja jestem przy Tobie i żadne zło nie jest w stanie nas pokonać, bo Ja już pokonałem wszystko, co złe, swoją ofiarą na krzyżu. Nie lękaj się zatem, ale pomyśl, jak odnaleźć pokój w tym, co doświadczasz. Zobacz, ile czasu poświęcasz na rozwiązywanie swojego problemu u ludzi. Ile spotkań, ile godzin i ile rozmów. Zastanów się, ile czasu Mnie poświęcasz? Bez problemu jesteś w stanie poświęcić nawet wiele godzin dziennie innym ludziom, aby pomogli Ci wyjść z Twojej sytuacji, a jeżeli miałbyś spędzić godzinę dziennie ze Mną, to czynie jest to dla Ciebie wielkie wyrzeczenie? Mówisz, że Mnie nie widzisz i nie słyszysz? Powiadam Ci, że Mnie widzisz, bo Ja jestem w Świętym Sakramencie i Twoje oczy potrafią to zobaczyć. Również Mnie słyszysz, bo mówię do Twojego serca, a jeżeli jesteś na to zamknięty, to otwórz pismo, bo Ja żyję i jestem słowem. Ze Mną przejdziesz przez ciemną dolinę i zła się nie ulękniesz. Beze Mnie nie będziesz w stanie przez nią przejść, bo zło znajdujące się w niej od razu Cię porwie i słuch o Tobie zaginie. Ja oświecam Ci drogę, a ciemność nie może być tam, gdzie jest światło. Idź za Mną i nie oglądaj się, bo pomimo że otacza Cię ciemność, przed Tobą jest światło, które przeprowadzi Cię przez najciemniejsze miejsca w dolinie.
Jestem Słowem
*
Trudno powiedzieć: „Zgrzeszyłem”?
«Dlatego właśnie trzeba postępować dobrze, aby nie musieć uniżać siebie, mówiąc: „Zgrzeszyłem”. Jednakże jest w tym wielkie lekarstwo: zmuszenie się do wysiłku wyznania grzechu powstrzymuje przed popełnieniem go. A jeśli został popełniony, wtedy kara oskarżenia siebie już jest zbawienną pokutą. Jeśli zaś ktoś cierpi nie tyle z pychy ani z obawy przed ukaraniem, lecz dlatego, że swoim grzechem wywołał ból, wtedy wina znika. Ja ci to mówię. To miłość ocala.» IC (MV)
http://www.intronizacja.pl/images/stories/Celakwna_R_Wyznania_z_przey_wewntrznych_1.pdf
http://www.intronizacja.pl/images/stories/Celakwna_R_Wyznania_z_przey_wewntrznych_2.pdf
Zmartwychwstanie Chrystusa zatwierdziło Nowe Przymierze Boga z ludźmi gromadzonymi odtąd w Jego Kościele na ziemi. Włączanie do Kościoła dokonuje się wskutek narodzenia się z wody i Ducha. Tą wodą mogą być również łzy skruchy tych, którzy za swojego ziemskiego życia nie poznali czy też nie rozpoznali Kościoła Chrystusa, a którym w momencie śmierci ciała Bóg objawia Prawdę.
Czy Ecclesia - owe "Zgromadzenie Pana" nie miało miejsca jeszcze przed Chrystusem?
Słowo „Εκκλησια [ecclesia]" jest aż 77 razy użyte w Septuagincie - pierwszym tłumaczeniu Starego Testamentu z języka hebrajskiego i aramejskiego na grekę (250-150 r.p.n.e.).
Z tego tłumaczenia wynika, że już wówczas "Zgromadzenie Pana" było powoływane, a składało się z Izrealitów i prozelitów. Czy tylko? Słowo to użyte w księdze Hioba (który żył jeszcze przed powstaniem Izraela) świadczy o tym, że istniało również wcześniej. A zatem słusznie jest uznać, że Pan od zawsze usiłował gromadzić na ziemi lud wierny Sobie, który jednak przez postępującą nieprawość swoich członków w swej wolnej woli wciąż niweczył Boże plany i działania. Nie inaczej jest dzisiaj.
Budujmy więc to duchowe Boże Królestwo na ziemi, jakim jest Kościół. Budujmy je w sobie i pomiędzy nami. Ono jest miłością i pojawia się wraz z miłością. Nie budujemy go sami od podstaw. Ten ziemski duchowy Jezusowy Kościół od wieków jest już budowany na fundamencie Apostołów, ściany i sklepienia utworzone są przez świętą Tradycję, tworzą je święci, Ojcowie i Doktorzy Kościoła, tworzy Magisterium Kościoła. Pozwólmy się prowadzić i wychowywać Matce-Eccesii. Ale dziś musimy rozeznawać w Duchu Świętym, by nie dać się zwieść pogłębiającemu się odstępstwu - fałszywemu kościołowi, który wyrasta we wnętrzu Kościoła Chrystusowego w tych strasznych czasach zamętu i zepsucia, kiedy Prawda straciła na wartości.
Dziś, gdy w kościele jako instytucji na jaw wychodzą kolejne afery i sensacje, uwidacznia się wyraźnie źle pojęta troska o jego wizerunek w świecie. Skłaniało to do przemilczania i ukrywania tego, co temu wizerunkowi szkodziło, a nawet prześladowania tych, którzy to czynili. Mówienie prawdy było również uznawane za atak na kościół, a tymczasem mogło być jego heroiczną obroną. Liczą się przecież intencje, sposób wyrażania się, uwidaczniająca się troska lub niechęć. Dziś, gdy modne stało się atakowanie kościoła i jego hierarchów wielu za pomocą "prawdy" usiłuje budować w nim swoją pozycję, odnieść życiowy sukces. To są złe intencje, a tak ukazywana prawda nie jest Prawdą Bożą, bo nie wynika z czystej miłości.
Dlatego trzeba, abyśmy mieli to zawsze w sercu i byli głęboko zainteresowani dołączeniem do Uwielbionego Kościoła Chrystusowego (kosztem siebie: własnego ego i życia), który trwa w Niebieskim Królestwie, który niczym nie zagrożony będzie trwał wiecznie, a który tworzą wszyscy zbawieni (począwszy od pierwszych Rodziców, którzy w Otchłani oczekiwali na otwarcie bram Nieba, co dokonało się dzięki odkupieńczej męce i śmierci Jezusa Chrystusa).
Ci, którzy po śmierci ciała na Sądzie szczegółowym osiągnęli Zbawienie ale nie są jeszcze gotowi, nie wydoskonalili się w miłości by wejść do Kościoła uwielbionego, przygotowują się do wejścia do niego w Kościele oczyszczającym się.
Tak więc nie gardźmy Kościołem, bo bez niego nie ma Zbawienia.
Pan Jezus:
Chrześcijanie są chrześcijanami już tylko z nazwy. Zdążają do zguby, bo nie zdają sobie z tego sprawy!
Niewierzący mniej od tamtych zajmują puste miejsce w Moim Sercu i Ja ich nauczam... łagodnie, by ich nie przestraszyć.
Robotnicy ostatniej godziny, dostaną wyższą zapłatę niż ci, którzy służyli Mi jedynie w hipokryzji i w dobrowolnym zanegowaniu Moich Praw, które znają.
Miłość Boga Ojca, łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa i
dar jedności w Duchu Świętym niech będą z nami wszystkimi.
Brak wiary
Jeśli idziesz do drugiego beze Mnie
Myśli krytyczne bezpłodnymi i szkodliwymi
oddaj się matce pięknej miłości
Największe bierne poddanie
czysty dar
Pokarm miłości i prawdy
«Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy
przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do Życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!» Mt 7,14
Odnowię świętość kapłaństwa w Moim Kościele. Wyleję Ducha Świętego w postaci oczyszczającego ognia na wszystkich kapłanów. Ci, którzy przyjmą ten ogień, wyłonią się z niego jak złoto z pieca, emanując świętością i cudowną czystością, którą wszyscy będą mogli zobaczyć.
Ci, którzy nie przyjmą Mojego ognia, zostaną przez niego pochłonięci. Będą bez życia jak gałęzie, które zostały odcięte, a następnie wyrzucone do spalenia.
Ogień Mojego Serca jest Żywym Płomieniem Miłości, Duchem Świętym. Poddajcie się temu ogniowi, proście Mnie, abym go rozpalił w was i w duszach wszystkich Moich kapłanów. Płomień oczyszczającej i uświęcającej miłości wychodzi z Mojego Ciała w Najświętszej Eucharystii. Ci, którzy adorują Mnie w Sakramencie Mojej Miłości, będą pierwszymi, którzy doświadczą kapłańskiej Pięćdziesiątnicy, przez którą zamierzam odnowić kapłaństwo w Moim Kościele. Synowie Niepokalanego Serca Mojej Matki zostaną przez Nią przygotowani do tego Mojego Dzieła.
Jeśli pragniesz otrzymać ogień Mojej oczyszczającej i uświęcającej miłości, żyj w obecności Mojej Niepokalanej Matki jak Mój umiłowany uczeń i przyjaciel, św. Jan. Ta, która była obecna w Wieczerniku w dniu Pięćdziesiątnicy, podczas której posłałem Mój Kościół na świat, jest także sercem tej Pięćdziesiątnicy świętości, dzięki której odnowię Moich kapłanów i dzięki której sprawię, że kapłaństwo znów rozbłyśnie w Moim Kościele.
Błogosławię tym, których mi polecasz, zanurzając ich w blasku Mojego Oblicza. Dam każdemu według jego potrzeb, ale także według jego gotowości przyjęcia Moich darów. Tylko ubodzy w duchu są gotowi przyjąć to, co pragnę im dać.
Ci, którzy żyją blisko Mojej Najczystszej Matki i wzywają Ją jako Pośredniczkę Wszelkich Łask, nie zawiodą swojej nadziei. Jakże podoba Mi się obdarzać łaskami i obfitym błogosławieństwem przez Jej przeczyste ręce! Ona jest skarbniczką i rozdawczynią wszystkich bogactw, które są przygotowane dla dusz w Moim Najświętszym Sercu. Dusze, które Ją przyzywają, nie odejdą z pustymi rękoma. Te natomiast, które nie uznają Jej wyjątkowego miejsca, danego Jej przez Mojego Ojca w Jego wielkim planie miłosierdzia dla świata, nie otrzymają go w takiej samej mierze jak te dusze, które patrzą na Moją Matkę i wzywają Jej imienia z ufnością. Podkreślaj to, kiedy głosisz i nauczasz.
Bogactwo Mojego Królestwa przeznaczone jest dla wszystkich, których odkupiłem Moją własną Krwią, ale podoba Mi się rozdzielać je przez Moja Matkę, Królowę i Pośredniczkę, która stała u stóp Mojego krzyża, ofiarując Mnie i ofiarując się ze Mną. Dziś króluje ze Mną w raju. Wszystko to, co uzyskałem od Mojego Ojca dla dusz na ołtarzu krzyża, z Moją Matką u boku, wyleję na dusze przez Jej Serce i przez Jej dłonie. Oto sekret owocnego kapłaństwa. W każdym akcie kapłańskim i w całym twoim życiu, składaj twoje ręce w dłoniach Mojej Matki i twoje serce w Jej Sercu.
Teraz błogosławię ci i żegnam cię pocałunkiem Mojego pokoju.
8.01.2008; In Sinu Iesu
Obiecuję wam, że Mój Kościół powróci do życia. Odnowię, Go i przemienię tak, jak Ja zostałem przemieniony. Odbuduję Moją Świątynię i Doskonałość będzie pasem na Jej biodrach, Wierność opasaniem Jej lędźwi. (Por. Iz11,5) Czystość stanie się Jej Pochodnią dla prowadzenia wszystkich, którzy znieważyli Moje Imię, w Jej Światłości. Ona ich oczyści, (Por. Ez36,22n) bowiem Ja, Pan Panów, Baranek, będę w Niej żył, a Ona zostanie przyjęta przez Swoich.
Jak matka pociesza swe dziecko, tak Ja was pocieszę, i to o wiele bardziej. (Por. Iz66,12-13). W porywie miłości otoczę was Moimi Ramionami. Ach, umiłowane dzieci, przygotowuję wam Nowe Niebiosa i Ziemię Nową, (Por. Ap21,1) abyście na niej żyli, Ziemię wypełnioną owocami pochodzącymi z Drzewa Życia. (Por. Ap22,2) Te owoce będą nazywać się: Pokój, Świętość i Miłość, bowiem ich Korzeniem Lew z pokolenia Judy, odrośl Dawida (Ap 5,5).
Potem staniecie przede Mną, waszym Bogiem, napełnieni Moim Świętym Duchem, jak w czasie pierwszego Zesłania Ducha Świętego. (Por. Dz2,1-36) Mój Duch napełni was Miłością... (Por. Rz 5,5) Ja upiększę Mój Ogród, nawodnię Moje kwietniki, Moja Rosa Prawości zstąpi na was, umiłowani, i Moja Światłość wzmocni wasze łodygi sprawiając, że zabłyśnie nauka. (Por. Syr24,32)
Odwagi, umiłowani! Wiem, jak trudno żyć na pustkowiu, ale Koniec tych Czasów jest bliski, Wkrótce zstąpię was oczyścić. Ja, Pan, mówię wam z powagą, że zaskoczę was niespodziewanie, wylewając na was Moją Światłość. Moje Niebiosa poruszą ziemię, a wszyscy miłujący Mnie uwielbią Mnie, zginając kolana. Wielu przypomni sobie o Mnie i powróci do Mnie. Będzie to znane jako Wielkie Nawrócenie Kościoła.
Ku Mojemu wielkiemu ubolewaniu będą jednak uparte dusze, które bluźniły Mojemu Świętemu Imieniu i które walczyły u boku Mojego przeciwnika. Te dusze jeszcze bardziej Mnie odrzucą. Kiedy to się stanie, szatan weźmie je i pociągnie za sobą w ogień Wieczny.
PŻwB 16.08.88
Orędzia z Nieba na temat Kościoła i Sakramentów.
Aby każdemu było dane dostrzec, jak Bóg Swoimi Orędziami, nadzwyczajnymi znakami i łaskami ratuje ten ziemski kościół,
który miał ewangelizować świat, a sam uległ światu - i godnie na nie odpowiedzieć.
- szukanie osobistego sukcesu rozbudza ducha rywalizacji, co niszczy jedność
Religijność czysta i bez skazy wobec Boga i Ojca wyraża się (…) w zachowaniu siebie samego nieskalanym od wpływów świata. Jk1,27
Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie! Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. 1J2,15
Wielu bowiem postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego (…) To ci, których dążenia są przyziemne. Flp3,18-19 3,18
Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania. 1Kor15,19
Cudzołożnicy, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem? Jeżeli więc ktoś zamierzałby być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga. Jk4,4
Powiedział więc do nich: To wy właśnie wobec ludzi udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca. To bowiem, co za wielkie uchodzi między ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Bożych. Łk16,15
Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe. Rz12,2
*
Musicie nic nie mieć wspólnego ze światem. Nic ze świata, być jego przeciwieństwem absolutnym. (…)” (Dialogi2603)
Nie niepokój się, nie szukaj uznania pochodzącego od tego świata. Nie szukaj ludzkiej chwały, bo podziwiany przez ludzi jest odpychający w Moich oczach. ()
Miłość do tego przemijającego świata jest bezwartościowa i nie może nic więcej przynieść jak tylko ciemność. (PŻwB110292)
Człowieka ze świata, którzy żyje dla ciała nie potrzeba kusić. Szatan wie, że on sam już działa tak, że zabije swoją duszę i zostawia go, aż to uczyni. ()
*
Samo uczestnictwo w Ciele i Krwi Chrystusa (…) zobowiązuje nas, abyśmy umarli dla świata.
(św. Fulgencjusz)
Nie rozprawiajcie o Jezusie Chrystusie, jeżeli jednocześnie pragniecie świata.
św. Ignacy Antiocheński
Modlitwa arcykapłańska Jezusa (fragment)
…Ja dałem im Słowo Twoje, a świat ich znienawidził, ponieważ nie są ze świata, jak Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich wziął ze świata, lecz abyś ich zachował od złego. Nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Poświęć ich w Prawdzie Twojej; Słowo Twoje jest Prawdą. Jak mnie posłałeś na świat, tak i ja posłałem ich na świat; i za nich poświęcam siebie samego, aby i oni byli poświęceni w Prawdzie. A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie. Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś. A Ja dałem im chwałę, którą mi dałeś, aby byli jedno, jak my jedno jesteśmy. Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jedności, żeby świat poznał, że Ty mnie posłałeś i że ich umiłowałeś, jak i mnie umiłowałeś. J17,14-23
Nad światem zapadła noc
Matka Boża:
Mój synu, nad światem właśnie zapadła noc. Jest to godzina ciemności, godzina szatana, chwila jego największego tryumfu. Bardzo Mi się podobała twoja modlitwa i cierpienie dla wynagrodzenia wielkiej zniewagi, okropnego bluźnierstwa, którym znieważono Mojego Syna! (...) Ani w czasie Swego życia publicznego, ani w czasie procesu i straszliwego skazania Mój Syn Jezus nie był tak oczerniany. Całe Jego życie było tak jasne i czyste, że nawet przed Sanhedrynem nie znaleziono oskarżycieli. A teraz nastają na Jego czystość, rozpowszechniają bluźnierstwa tak straszne i szatańskie, że całe Niebo jest nimi wstrząśnięte i zaskoczone! Jak mogło do tego dojść? Przerażająca i nieuchronna nawałnica spadnie wkrótce na biedną ludzkość! Papież cierpi i modli się. Jest na krzyżu, który zdaje mu ból i zabija go. Znowu przemówił, ale jego głos pada na pustynię. Mój Kościół stał się czymś gorszym niż pustynia. Wy, Kapłani - których gromadzę w Moim Ruchu dla powstrzymania natarcia szatana - powinniście razem z Papieżem utworzyć potężną zaporę. Macie szerzyć jego słowa, bronić go. On bowiem będzie musiał nieść ciężki Krzyż w czasie największej w historii zawieruchy. Wy powinniście bronić zdeptanej czci Mojego Syna - waszym życiem, słowem i krwią. Na was spoczywa zadanie osądzenia i potępienia świata, bo bardziej niż kiedykolwiek znajduje się on w mocy Złego. (...)
Do Kapłanów... ks. Gobbi 28.08.1973
***
«Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a Niewiastę, pomiędzy twoje potomstwo i Jej». Tak powiedział Pan o Mnie, zwracając się do węża, kiedy przez niego grzech wszedł w historię rodzaju ludzkiego, u jej początku. To nieprzyjaźń między Mną a szatanem, między Niewiastą i wężem, między Moją armią i jego, między dobrem i złem, między łaską i grzechem.
Idąc Moją drogą, nie można akceptować kompromisów ze złem, ponieważ droga ta jest zbudowana na nieprzyjaźni między tymi dwoma przeciwstawnymi rzeczywistościami. (...)
Przeżywacie dzisiaj mroczne czasy, ponieważ na wszelkie sposoby usiłuje się doprowadzić do kompromisu między tym, co Boskie i co szatańskie, między dobrem i złem, między duchem Jezusa i duchem świata. Wielu ludziom grozi niebezpieczeństwo, że padną ofiarą ogólnego zamętu. Nawet w Moim Kościele chciałby się panoszyć fałszywy duch, który nie jest duchem Jezusa, Syna Bożego. Jak niewidzialna trująca chmura szerzy się duch pomieszania tego, co Boskie z tym, co należy do świata, przez co Słowo Boże zostaje pozbawione mocy, a głoszenie Ewangelii – swojej siły.
(...)
Wspomagani przeze Mnie – idąc drogą wyznaczoną przez Jezusa – macie walczyć z szatanem, grzechem, błędem i niewiernością.
(...) Walczcie z grzechem, z kompromisem, przy pomocy broni modlitwy i cierpienia. Każdego dnia, wraz ze Mną, prowadźcie tę bitwę – w ukryciu i ufności, w pokornym spełnianiu waszych codziennych obowiązków, w doskonałym naśladowaniu Jezusa, w ubóstwie i pogardzie świata oraz samych siebie.
(...) Zakończeniem wielkiej, przeżywanej obecnie walki będzie Jego (Jezusa) chwalebne Królestwo pokoju i dobroci, sprawiedliwości i świętości, które zapanuje na świecie i zajaśnieje w sercach wszystkich. Tak więc realizacja planu nieprzyjaźni, walki i zwycięstwa zakończy się tryumfem Mojego Niepokalanego Serca
Refleksje nad tym czym jest Kościół, nad jego stanem, przyczyną kryzysu
i jakiej Bóg oczekuje od nas postawy.
Ks.Józef Guz mówi m.in. o "niewyobrażalnym zamęcie w Kościele, który sięga zenitu". Wskazuje na głoszenie nauk jakoby Przenajświętszy Sakrament mógł zawirusowywać i zagrażać śmiertelnie człowiekowi, i że w ten sposób Pana Boga zamienia się na diabła. Mówi też o wyjątkowej parafii, w której nie obostrzenia, a wiara skutecznie chroni przed koronawirusem (i inne ważne przesłania):
Film o Teresie Neumann (1898-1962), mistyczce, która przez 35 lat odżywiała się jedynie Hostią.
"Idzie godzina wielka, groźna, sądu i kary. Póki macie czas posłuchajcie i porzućcie grzechy wasze, które na karę zasługują. Biada ziemi, gdy owocu pokuty zabraknie, a usta modlących się zamilkną. Nie otworzą się tym razem upusty niebieskie, jak za dni Noego, i nie popłyną wody, by zalać ziemię skalaną grzechami. Ale otworzy się ziemia, zapłonie od wulkanów, które już zagasły, i będzie drżało jej łono, aż walić się będą lądy, gdzie szumi zboże i stoją łany. Pioruny będą padały z chmur jak deszcz, aż poruszona zostanie materia nienawiści ludzkiej.’’
Teresa Neumann
*
Obecnie pogaństwo osiadło w samym Kościele. Właśnie to jest cechą charakterystyczną Kościoła naszych czasów, podobnie jak i neopogaństwa, że mamy do czynienia z pogaństwem w Kościele oraz z Kościołem, w którego sercu krzewi się pogaństwo.
Joseph. Ratzinger
późniejszy Papież Benedykt XVI
[…] „Bez Kościoła stałaby się ziemia jedną wielką knieją, pełną drapieżnych zwierząt, pożerających się nawzajem.
Zbyt słabe jest prawo świeckie, aby mogło okiełznąć złość ludzką.”
(Teodor Jeske-Choiński, „Tiara i korona”)
Kościół Chrystusowy żyje dzięki Eucharystii. Eucharystia jest bijącym sercem Kościoła.
Za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie. (J17,19)
Uczyńcie z Jezusa Eucharystycznego centrum waszej modlitwy, słońce waszego życia, miłość całego waszego (...) istnienia. Powróćcie do godzin publicznej adoracji Eucharystycznej, aby za sprawą Jezusa Jego królestwo świętości i życia zstąpiło w serca i dusze. Staniecie się wtedy łagodzącym balsamem, który wylewa się na otwarte i krwawiące rany waszej Świętej Matki-Kościoła. Za waszym pośrednictwem odczuje on Moją matczyną pociechę i otrzyma pomoc, by kontynuować bolesną drogę tych ostatnich czasów i dawać swe doskonałe świadectwo Jezusowi. (NMP; DK 514)
Ja wiem, w kogo ja wierzę
stałością duszy mej
Mój Pan w tym Sakramencie,
pełen potęgi Swej.
To Ten, co zstąpił z Nieba,
co życie za mnie dał
I pod postacią Chleba
pozostać z nami chciał.
Ja wiem, w Kim mam nadzieję,
w słabości mojej moc
To Ten, przed Którym światło,
pali się w dzień i w noc.
On moim szczęściem w życiu,
On światłem w zgonu dzień.
Zwycięża mroki grzechu,
rozprasza śmierci cień.
Ja wiem, Kogo miłuję
nad wszelki świata czar,
Kto poi duszę moją,
kto zna miłości żar
To Król nad wszystkie króle,
wielki i słodki Pan,
Co karmi dusze głodne
Ciałem i Krwią swych ran.
Kościół Niebiański
Mało jest osób, które rozumieją obcowanie świętych. Powiedz kapłanom, aby się tą sprawą zajęli, i to jak najrychlej, bo wiele tracą sami i tracą dusze. Wielu kapłanów nie wgłębia się w tę tajemnicę i nie ceni jej. Niech sami bardzo pogłębiają i w swoich kazaniach niech pouczają naród o obcowaniu świętych. Niebo i ziemia – to jest jedna rodzina. Chcemy z wami żyć jak w rodzinie, chcemy dać wam Naszą Szczęśliwość, abyście byli szczęśliwi, gdyż szczęście wasze jest szczęściem Naszym, a smutki wasze są smutkami Naszymi. Dusze myślą, że jesteśmy bardzo daleko od nich, a nie wiedzą o tym, że żyjemy z nimi i pragniemy, aby one żyły w Nas, z Nami, a wtedy Słowa Moje spełnią się: „A oto Jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata” [Mt 28,20].
(s.Medarda 18.05.48)
Chociaż jest jedna świętość, z której czerpią dusze pragnąc upodobnić się do jedynego Bosko-ludzkiego Wzoru, którym jest Wcielone Odwieczne Słowo Boga Ojca, Bóg - Człowiek, Jezus Chrystus, to jednak każdy ze świętych zostaje uświęcony w sposób wyjątkowy, niepowtarzalny, jedyny.
Dlatego też możemy powiedzieć, że ilu jest świętych, tyle rodzajów świętości. "Każdy z nich jest osobnym, niepowtarzalnym światem, nad którego głębią dostajemy zawrotu głowy, którego bogactwo nas oszałamia".
Większość zaangażowanych chrześcijan nieraz dziesiątki lat zużywa się w swoich działaniach na rzecz naprawy i ewangelizowania świata, zbyt późno odkrywając, że istotą ich misji w świecie i Kościele było osobiste wzrastanie w Miłości i Prawdzie (o Bogu i o sobie), by być przede wszystkim autentycznym chrześcijaninem żyjącym w bliskich relacjach z Jezusem, prowadzeni przez Maryję, w przyjaźni ze świętymi - by samemu stać się niepowtarzalnym świętym na chwałę Boga Trójjedynego.
Tu będzie mowa o świętych. Jako niepowtarzalni, nie powinniśmy czerpać i starać się upodabniać do jakiegoś jednego świętego, ale dobrze jest z poszczególnych świętych czerpać coś dla siebie, wzywać świętego po imieniu, być w szczególnej przyjaźni, prosić, by wyjednał nam jakąś potrzebę, jakąś swoją szczególną cnotę, cechę, której brak w sobie dostrzegamy - dla doskonalszego, czystszego oddawania chwały Trójjedynemu Bogu.