"Wszelkie Prawa zastrzeżone" jedynie co do zasad wzajemnego poszanowania i życzliwości. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów jest jak najbardziej wskazane. Utrzymuję tę witrynę z własnych środków, a służyć ma ona powszechnemu dobru. Proszę więc o wyrozumiałość, jeżeli nieświadomie wykorzystałem czyjąś własność prywatną. Z góry przepraszam, proszę o wspaniałomyślność lub o ewentualny kontakt, a natychmiast usunę.
Wszelkiego prawdziwego dobra wszystkim bez wyjątku życzę. Z codziennym darem modlitwy o oświecenie nas wszystkich światłem Bożej Prawdy i uświęcenie.
Strony mogą zawierać pliki cookies.
br.stanislaw@gmail.com
ET BEATISSIMAE VIRGINIS MARIAE
PODSTRONA W BUDOWIE
Przyjmijcie miłość prawdy, aby dostąpić zbawienia, gdyż Bóg dopuści działanie oszustwa na ludzi, tak że uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość... (Por. 2 Tes 2,10-12).
Veritas in Caritate. Prawda jest tylko w Miłości. Prawda głoszona bez Miłości przestaje być Prawdą Bożą.
Jesteście wezwani do bycia niewzruszonymi świadkami Prawdy. Wybiła godzina wielkiego odstępstwa. NMP - DK 537
R Ó Ż N E
Pan Bóg nie uczyni niczego, jeśli nie
objawi swego zamiaru sługom swym... Am 3,7
Oddalenie od Boga niesie ze sobą strach, przywiązanie do życia, osłabienie, zmęczenie, znużenie. Im głębsze, tym silniejsze są tego następstwa; kiedy jest
całkowite, prowadzi do rozpaczy. W bliskości Boga jest głęboki pokój, wewnętrzna radość nawet w duchu poświęcenia i ofiary, gdy wszystko wokół się wali.
DLA TYCH, KTÓRZY SZCZERZE SZUKAJĄ PRAWDY
JAK POSTĘPOWAĆ W CZASIE ZARAZY
Marta Robin przez 52 lata żywiła się
jedynie Eucharystią.
Pewien słoń oddalił się od stada i niebacznie wszedł na stary drewniany most zawieszony na linach nad przepaścią. Most uginał się, trzeszczał, bujał... cudem wytrzymał ciężar. Gdy słoń stanął już bezpiecznie na drugiej stronie pchły, które żyły w jego uchu zaczęły się cieszyć i wołać: -Ojej, udało się nam! -No, no, ale rozhuśtałyśmy tym mostem... -Dobrze zachowałyśmy równowagę...
Niemalże powszechna ludzka megalomania.
*
Zawsze trzymaj się prawdy, nawet gdy chodzi o dobre imię Kościoła.
Każdy Chrześcijanin ma obowiązek być gotowym za Kościół Chrystusowy umrzeć; nikt nie ma obowiązku dla niego kłamać. Nie ma nawet takiego prawa, by trwać w kłamstwie w imię posłuszeństwa - nawet za cenę życia. (Valere Nihil)
*
8.12.2020 Niespodziewanie dla mnie pierwszy raz przyszedł dziś mail z wyszukiwarki Google (umieściłem takową w stopce), ze statystykami za miesiąc listopad. Podzielę się tym pokrótce z tej oto podstrony, na którą jest najwięcej wejść. Zatem było łącznie 25600 wyświetleń. "Najszybciej zyskująca na popularności" jest niedawno poprawiona strona: modlitwy-egzorcyzmy--o-uwolnienie-od-zla-o-uzdrowienie-wewnetrzne-i-blogoslawienstwa-domu
Może o czymś to świadczy? Ale te modlitwy nie są trwale skuteczne bez decyzji o odwróceniu się od zła, od fałszywych wartości tego świata. Potrzeba stanąć zdecydowanie po stronie Boga. Kompromis jest wciąż otwartą furtką dla złego. Żyjemy w "końcu czasów", czyli czasie podejmowania ostatecznej decyzji, gdy zostaniemy przymuszeni: albo, albo. Nadchodzi bowiem, już nawet zaczął się - czas rozdzielenia... o czym tutaj
Wracając do statystyk. W dalszej kolejności są "Orędzia z Nieba, fragmenty pilnych wezwań...".
Niestety inne podstrony zawierające w sobie to, do czego wzywają Orędzia z Nieba tzn. do osobistego nawrócenia, mają już o wiele mniej wyświetleń. I to jest przykre bo wskazuje, że nie poszukiwanie prawdy, nie miłość, nie potrzeba serca, a dopiero cierpienie i trwoga każe nam poszukiwać Boga. Wydaje się więc, że mamy wciąż serca zamknięte. Polska miała ocaleć ze światowej pożogi, ale przecież było to proroctwo warunkowe. Wydaje się, że nasz los wisi na włosku.
Najwięcej wejść jest oczywiście z Polski, ale również z 13 krajów Europy, Kanady i USA.
Mało natomiast jest linków zewnętrznych prowadzących do tej witryny. Gdyby było więcej, lepiej by się pozycjonowała w wyszukiwarkach. Kto może niech wspomoże.
Pozdrawiam serdecznie i życzę każdemu bez wyjątku, by to, co jest w rzeczywistości prawdziwie bezcenne w naszym ziemskim życiu - takim się faktycznie stało w naszych pragnieniach i sposobie myślenia.
Niech Łaska Boża ogarnia...
Jan Stanisław
*
...Wzywam Mój wierny Lud, aby każdy dawał świadectwo Miłości do Mnie, w swoich działaniach i działaniach wobec braci, z sercem wolnym od urazy i goryczy spowodowanych odmową przebaczenia (por. Łk 15,11,25) ; Mt 6,14-15).
KIM JEST CZŁOWIEK, ŻE NIE PRZEBACZA? Biedne ludzkie stworzenia, które nie wybaczają, nasycają swoje serca goryczą i są ofiarami zamieszania i zazdrości. Och, jak cierpię za dusze, które nie zbliżają się do Mnie ze skruszonym i upokorzonym sercem w Sakramencie Pokuty! Zamiast tego oddalają się ode Mnie... (19.04.2020 LdeM)
*
Według swojego dobrego lub złego nastawienia nadajemy czyimś słowom odpowiednie znaczenie. Dotyczy to również rozumienia Pisma Świętego. Czy to Biblia podzieliła chrześcijan na tysiące odłamów, czy też ludzkie nastawienie do siebie nawzajem? Poniższa anegdotka dobrze to zobrazuje:
Kowal przyjął niechętnego do pracy ucznia, który wszak przymuszony sytuacją zgodził się pracować za grosze. Przed rozpoczęciem pracy Kowal udzielił młodzieńcowi instrukcji:
-Gdy wyjmę rozgrzaną stal z ognia, położę ją na kowadle. Gdy skinę głową uderzysz w nią młotem.
Uczeń uczynił dokładnie tak jak zrozumiał i uderzył młotem w głowę kowala.
https://odrodzedoprawdy.pl/piekne-madre-wesole
*
Poniżej niezwykle cenne nauczanie, które jasno i precyzyjnie ukazuje całą Prawdę - czym i jakie naprawdę jest nauczanie Kościoła, i jak zostaje zafałszowane przez wielu tych, którzy mieli stać na jego straży. Ważne byśmy nie stali się lub nie pozostali heretykami i świętokradcami - a większość katolików takimi właśnie się stanie. Wszak mówią o tym proroctwa, że wierna Jezusowi pozostanie jedynie Biblijna niewielka "Reszta". Wchodzimy naprawdę w najgorsze czasy od początku Chrześcijaństwa. Według aktualnych objawień Pana Jezusa i Maryi, Bóg, kiedy będzie odnawiał Kościół rozpozna swoje dzieci po pokorze, a pokornymi pozostaną ci, którzy będą modlić się sercem. Wszystko zależy więc od własnej decyzji wejścia w osobiste, bliskie, intymne relacje z Panem Jezusem najlepiej, najszybciej, najprościej poprzez Maryję.
... Nadejdą czasy, kiedy będą nadal trzymać cię na dystans zmieniając twój sposób życia, prowadząc cię coraz bardziej w grzech. Sakramenty nie będą już udzielane i wszystko zostanie przemienione. Kłamstwa będą dobrze zaaranżowane i będą coraz bardziej przekonywać cię do grzechu. Bracia, proszę was, nie bądźcie ślepi. Tylko dzięki modlitwie sercem będziecie mogli zobaczyć zwiedzenie...
Orędzie z Trevignano Romano; 27.10.2020
*
16.11.2020. Dziś wspomnienie wspaniałej świętej - Gertrudy Wielkiej (z Helfty; 1256- 1302) Gdy miała 5 lat została sierotą, powierzono ją do klasztoru sióstr benedyktynek. Została tam do końca życia najpierw jako uczennica, a później mniszka. Jest jedną z największych mistyczek chrześcijaństwa. Po dwudziestu latach życia w zakonie, 27 stycznia 1281 r. przeżyła głębokie nawrócenie - "nie od grzechu do pobożności oczywiście, ale od pobożności do Boga żywego".
Zauważmy: - od pobożności do Boga Żywego. Można chyba powiedzieć, że misją Gertrudy było wskazanie, że każdy człowiek jest powołany przez Pana Jezusa do przeżywania zażyłej przyjaźni z Nim. Tego właśnie dziś oczekuje od każdego Bóg.
Święta Gertrudo wstawiaj się za nami współczesnymi chrześcijanami tracącymi wiarę, gorszącymi się tym, co dzieje się z naszym dzisiejszym ziemskim kościołem. Wspomóż, byśmy w naszej powierzchownej pobożności i rutynowej religijności zapragnęli zażyłości z Bogiem i jak ty nawrócili się do Boga żywego.
Panie nie pozwól mi być ludzkim wrakiem,
wznoś mnie na pola kontemplacji,
bym był wiernym kanałem Twojej Łaski...
Więcej w nowym artykule... swieta-gertruda-z-helfty
*
Istota wiary jest zafałszowana. Nigdy nie byłem tak mało, tak źle kochany jak teraz. Człowiek zapomina o Mnie. A jednak nigdy nie kochałem bardziej tego nieszczęsnego, poniżonego świata, który zmierza ku zagładzie z niewiarygodną nieświadomością. Czas wielkiej próby się zbliża. Im będziesz mniejsza, tym mniejsze będzie twe współodkupiające cierpienie. ICH (OMM 100593)
*
Oczekując na Dzień różniący się od innych, Dzień, który się nie skończy przyciągnij do serca ranę świata, jaką są biedni grzesznicy, mam tyle czułości i litości dla ich nieszczęścia. Spojrzyj na nich jak na najbiedniejszych ze wszystkich biednych... IC (Orędzie Miłosiernej Miłości 281185)
*.
Pewien rekolekcjonista zapytał zgromadzonych:
- Jakie jest waszym zdaniem najważniejsze pytanie w religii?
Padło wiele odpowiedzi:
- Czy Bóg istnieje
- Jaki jest Bóg
- Jak najskuteczniej wypraszać łaski
- Czy można nawiązać kontakt z Bogiem
- Jaka droga do Boga jest najlepszą
- Czy istnieje życie wieczne...
- Nie - odparł rekolekcjonista - najważniejszym pytaniem jest: kim ja jestem.
Gdy ktoś głośno wyraził swoją wątpliwość rekolekcjonista zapytał:
- Czy kiedy umrzesz twoje ciało spocznie w grobie?
- Tak - padła odpowiedź.
- Twoja dusza pójdzie do Nieba albo do piekła?
- Tak - padła odpowiedź.
- A ty gdzie wówczas będziesz? - zapytał rekolekcjonista...
Ciąg dalszy na podstronie "Piękne, mądre, wesołe".
*
22.10.2020 Dzisiejsze czytania Liturgii Mszy św. są niezwykle wymowne, mogą rozpalić dobre pragnienia, dać wiarę, pozwalają dostrzec swój prawdziwy stan i oczekiwania od nas Trójjedynego Boga:
"Zginam kolana moje przed Ojcem, (...) aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha Swego, by potężnie wzmocnił się wewnętrzny człowiek. Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości zakorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Boga. (Ef3,14-20)
Człowiek zewnętrzny przeciwko człowiekowi wewnętrznemu.
Współcześnie powszechnie dzieje się tak, że uznający się za Chrześcijan (również pośród zawodowo pobożnych), pozostając niezmiennie ludźmi zewnętrznymi (czyli zmysłowymi i cielesnymi zob. 2Kor2-3), za życie duchowe uznają jakieś zewnętrzne formy religijności. Tymczasem przed człowiekiem wchodzącym w prawdziwe życie duchowe otwiera się nieznany ludziom zewnętrznym, a całkowicie realny świat duchowy. To Świat niematerialny, nadprzyrodzony, a jednak właśnie przestrzenny (posiadający wymiary). Świetnie tu św. Paweł obrazowo ukazał, że ten Świat duchowy jest o wiele bardziej bogatszy, wspanialszy, dający głębsze poznanie (cztery wymiary) niż tylko to, co zmysłowe i rozumowe (trzy wymiary). Dopiero człowiek duchowy poznaje (osobiście doświadcza) czym jest miłość Chrystusa (nieskończenie wspanialsza niżby człowiek posiadł cały świat). Poznając jej bezcenną wartość usiłuje głosić głodnym miłości (świat podświadomie o niej marzy, śpiewa, wychwala) potrzebę uwierzenia, zapragnięcia, zapierania się siebie (swojego egocentryzmu i pychy) dla życia przykazaniami i Ewangelią, które do Świata duchowego prowadzą. Doświadczona osobiście niewymowna Miłość Chrystusa tak wzmacnia, że człowiek duchowy wytrwale głosi Prawdę (którą również poznaje bardziej na sposób duchowy - nieznany cielesnym), trwa w niej, wręcz żyje Bożą Prawdą nawet wówczas, gdy jest nie zrozumiany przez tych, których najbardziej ceni, gdy jest odrzucany i potępiany przez rodzinę, wspólnotę, przyjaciół, znajomych...
Dzieje się tak dlatego, że jest dla nich znakiem zaprzeczenia, gdyż niejako gardzi tym, co oni cenią, a ceni to, co im się wydaje głupstwem. Jego pewność poznania np. duchowych zagrożeń, przed którymi usiłuje przestrzegać, a od których bierze początek wszelkie unieszczęśliwiające człowieka zło - rodzi u ślepych duchowo dyskomfort psychiczny. Ich życie, bowiem, to walka o dobrą samoocenę, a nie o Prawdę. Nie patrzą oni na sprawy duchowe, a na to, co wynosi ich ego, co dla ciała i zmysłów wydaje się im atrakcyjne i pociągające. Nawet nieświadome podważenie tego niszczy im ich pracę nad dobrym mniemaniem o sobie. Dlatego od człowieka duchowego ludzie cieleśni i zmysłowi najczęściej stronią, odrzucają, potępiają, wyśmiewają. Stąd w Swej Ewangelii Pan Jezus uprzedza tych, którzy będą żyć prawdziwie w Łasce uświęcającej - przebóstwiającej Miłością i Prawdą naszą ludzką naturę:
*
Psalm 14,2: "Pan spogląda z Nieba na synów ludzkich, badając, czy jest wśród nich rozumny, który szukałby Boga".
A zatem człowiek rozumny, mądry to ten, kto szuka Osoby Boga. Ale nie siebie w Bogu, nie własnej korzyści, chwały i wyniesienia posługując się w tym celu Bogiem - co wydaje się dziś powszechne, a nieuświadamiane sobie pośród uznających się za wierzących.
Rozumność mierzona jest również zdolnością do perspektywicznego myślenia. Jeżeli sięga ono jedynie zrealizowaniu kolejnego pomysłu na życie i zaspokojeniu następnej zachcianki, a nie sięga po grób i poza grób - do wieczności, to najpóźniej wówczas trzeba będzie niezmiernie boleć nad własną bezrozumnością i głupotą.
Po cóż Pan szuka rozumnych? Bezrozumni uważają siebie za samowystarczalnych, wszystkowiedzących czy też pragną życia bez końca na tym świecie pomimo tego, że są niemal zawsze niezadowoleni. Są oni jednak poza zasięgiem Boga (wszak szanuje naszą wolną wolę). Rozumni dzięki dostrzeganiu rzeczywistości tzn. kontrastu między niepojętym majestatem Boga i swoją nicością, pragną bliskości, zażyłości, zjednoczenia z Bogiem. Rozeznając Wolę Bożą, żyjąc Bożą Prawdą pozwalają się prowadzić już na tej ziemi do nieznanego światu pokoju, radości, miłości, szczęścia - niezależnych od jakichkolwiek okoliczności. Ale nie to jest celem, dążą do niewysłowionej Wieczności, która nieskończenie przekracza ludzką wyobraźnię... Odczuwając ją potrafią wołać: "Umieram z pragnienia by umrzeć", tzn. by zostać wyzwolonym z ograniczeń ciała i świata. I mają wielkie współczucie dla biednych bezrozumnych, dla których to wszystko wydaje się głupotą.
*
„Nie rozprawiajcie o Jezusie Chrystusie, jeżeli jednocześnie pragniecie świata”. św. Ignacy Antiocheński
*
Zdaje się, że my, współcześni Chrześcijanie poprzez bezrefleksyjne naśladownictwo tego, co jako dobre przyjęte jest przez ten świat, ignorujemy i wypaczamy Słowo Boże które mówi:
Starajcie się najpierw o Królestwo Boże i o jego sprawiedliwość,
a wszystko inne będzie wam dodane. (Mt 6,33)
Tymczasem my staramy się właśnie o wszystko inne,
tylko nie o Królestwo Boże. Na dodatek mniemając, że sami z siebie jesteśmy sprawiedliwi. Te strony poświęcone są staraniu się o Królestwo Boże w sobie z otwartością, by zaistniało i pomiędzy nami. By owocem życia w Bożej Światłości stała się w nas wszelka prawość i sprawiedliwość i prawda. (por. Ef5,9)
A wtedy o wszystko inne dba Boża Opatrzność bez naszego zabiegania i zatroskania. Wystarczy tylko rozeznawać i pełnić Bożą Wolę, która jak nikt i nic na tej ziemi pragnie doprowadzić nas do życia szczęśliwego. Oto daję temu świadectwo.
Prawdziwie bogatym jest nie ten, kto wiele ma (a przecież zawsze jest niezadowolony) lecz ten, kto niewiele potrzebuje do szczęścia.
*
12.10.2020. Drodzy Przyjaciele. W świetle Orędzi z Nieba nasuwa się wrażenie, że świat i zdecydowana większość udzielających się w mediach przedstawicieli Kościoła żyje w całkowitej nieświadomości tego, co nas czeka w najbliższej przyszłości. Ślepi ślepców prowadzą głosząc że widzą. Obyśmy do nich nie należeli. Dlatego na stronie Świat Ducha powstaje nowa podstrona KONIEC CZASÓW - PROROCTWA I ZNAKI CZASU, na której będzie umieszczane wszystko co dotyczy Końca czasów (proroctwa Jezusa i Maryi, zgłębianie Apokalipsy św. Jana oraz znaki czasu). Czyli - jak ukazują już znaki czasu - naszych najbliższych lat. Obyśmy potrafili te znaki dostrzegać i je rozumieć. Wszystko bowiem wskazuje na to, że to, co jest zapowiedziane teraz szybko będzie się wypełniać.
Nie chodzi tu oczywiście o koniec świata. To koniec pewnej epoki (tej naszej zbuntowanej cywilizacji), na której gruzach (niestety, choć nie musiałoby tak być) powstanie zapowiadane i oczekiwanie przez wiernych Bogu "nowe niebo i nowa ziemia" (AP21). Lub inaczej mówiąc Królestwo Boże na ziemi, o które bardziej lub mniej świadomie modlimy się w Modlitwie Pańskiej. To będą nowe czasy, czasy Ducha Świętego.
Obyśmy wszyscy przejrzeli i z nadzieją ich oczekując zdążyli się przygotować - by zostać wybranym... Kto wątpi, tym bardziej powinien się z tym zapoznać - ale z dobrym nastawieniem, z dobrą wolą.
*
Sztuka mówienia i milczenia. Gorliwość i obawa, by nie stracić Boga w potoku zbędnych słów.
Dumny intelekt nie ma potrzeby poszukiwania Prawdy,
choć trapią go wyrzuty sumienia. Zwalczanie i zagłuszanie ich wyniszcza człowieka, choć sobie tego do końca nie uświadamia.
A przecież można sumienie mieć za przyjaciela, który ukazuje Prawdę, która z kolei wyzwala z udręczającego życia w fałszu.
*
Bezwzględnie lepsza jest gorzka prawda niż słodkie kłamstwo.
Co jest ważniejsze:
- czy to, że uważamy, że znamy prawdę o Bogu i o sobie, i ewentualnie, że kochamy Boga,
- czy też ważniejsze jest to, czy Bóg (którego istnienie jest na tych stronach udowodnione) czuje się przez nas poznawany i kochany? (a tego pragnie).
Jak to poznać? Bóg nam to objawia. Ale nie uczyni tego, jeżeli nigdy tego nie pragnęliśmy, jeżeli tego nie oczekujemy i do tego nie dążymy. Najczęściej dlatego, że lękamy się ewentualnego poznania bolesnej prawdy o sobie. Ale bez tego poznania nie żyjemy rzeczywistością lecz w swoich subiektywnych wyobrażeniach. O ich wartości świadczy trwoga ludzi w obliczu śmierci. A cierpienie to wraz ze śmiercią się nie kończy, bo oto w swojej świadomości stajemy na Sąd szczegółowy. Po nim czeka nas wieczny żal, jeżeli okaże się, że zmarnowaliśmy swoje życie.
Możemy odsunąć to poznawanie siebie na czas własnej śmierci znajdując sobie teraz wykręt. Ale możemy też już teraz poznać siebie uświadamiając sobie swój prawdziwy stan, by zdążyć jeszcze jak najwięcej ponaprawiać.
Skrucha i pragnienie poznania Boga oraz czy Bóg czuje się przeze mnie kochany jest otwarciem serca. To początek nawrócenia...
2.10.2020 - refleksja w rocznicę utworzenia tej witryny. Powstała ona niejako wbrew nam. Zamierzaliśmy właśnie pozbyć się komputera i zrezygnować z internetu, by prowadzić życie bardziej wyciszone, coraz więcej upodobnione do pustelniczego...
Wola Boża okazała się inna. W tych dniach mija rok od opublikowania tej witryny. Przy tej okazji ponownie rozeznawaliśmy czy powinniśmy kontynuować tę pracę. Czy jest sens przedzierać się przez ten porażający zgiełk sprzecznych słów, zalew obrazów i agresywnych reklam bombardujących nasze umysły?
Żyjemy w okresie coraz większego zamętu, kataklizmów, katastrof, sami rujnujemy ziemię i deprawujemy siebie. Pan Bóg - pod każdym względem tak niewysłowienie wspaniały, a tak niezrozumiany, niepoznany, lekceważony, wzgardzony... - mówi w końcu dość szyderstwom i coraz bardziej pozwala rozpętać się żywiołom... Coraz więcej osób, których świadomość zniżyła się do poziomu zmysłowego będzie zagubionych, popadać w psychiczne załamania, depresje, bezsens, pustkę, trwogę... Z człowiekiem jest tak, że dopiero gdy trwoga to do Boga. Witryna taka jak ta zdaje się być wówczas szczególnie przydatna, pomocna dla podniesienia się, dla zrozumienia siebie, znaków czasu i oczekiwań Boga.
Wszystko wskazuje na to, że jednak mamy tę pracę kontynuować - dla chwały Bożej i pożytku ludzi. I to nie dbając specjalnie o to, że koszty utrzymania i prowadzenia są dla nas niemałe, a czas, który jej poświęcam jest kosztem czasu pracy zarobkowej. Jednak z uwagi na to, że obecnie witryna ta jest niczym małe drzewko w przeogromnej puszczy i niełatwo się na nią natknąć, wydaje się być potrzebne rozpropagowanie, wypozycjonowanie jej w wyszukiwarkach internetowych. Przydała by się więc pomoc. Jeżeli chodzi o kwestię finansową nie chcemy wprowadzać tu żadnych zarobkowych reklam. Dlatego za sprawą wczorajszej Ewangelii (Łk10,7) postanowiliśmy umieścić na stronie numer konta, jeżeli ktoś zechciałby nas wspomóc i mieć w tym swój udział.
Nr konta złotówkowego: 72 2360 0018 0107 0000 0048 1764
z dopiskiem: darowizna na Odrodzedoprawdy.pl
Nr konta w innych walutach:
IBAN LT 16 3250 0474 6815 9080 BIC REVOLT 21
również z dopiskiem.
Przy okazji polecamy dzieło http://www.pomocafryce.org/
Z góry dziękujemy - z darem modlitwy.
*
Gdy jak Piłat odczuwamy poruszenie Łaski i zarazem poruszenie swoich namiętności, a ulegamy miłości własnej, potrzebie uznania w oczach ludzi, obawiamy się konsekwencji ze strony tego wrogiego Bogu świata - to Łaska przemija.
Iluż marnuje może ostatnią w życiu szansę na szczęśliwą wieczność! A żyjemy w czasach haniebnych, zwyrodniałych, ludzie stają się niewolnikami tego, co urojone. Jak uświadomić im powagę sytuacji?
*
Uaktualnienie na podstronie:
Człowiek posiada trzy sfery: duchową, moralną i cielesną.
Obrazowo można je ukazać jako muzyka grającego na zaawansowanym technologicznie instrumencie. Gdy muzyk (duch) kieruje instrumentem (ciało), powstaje piękna melodia (doznania psychiki).
Gdyby tak grano pod dyktando jednego „dyrygenta”, na świecie zapanowałby harmonia, piękno, radość, pokój, miłość.
Duchowość (ale prawdziwa) zatem nie jest jakimś dodatkiem do zwykłego życia, ale jest prawdziwym życiem, najwyższym i najdoskonalszym jego wymiarem.
Tymczasem instrumenty wyrwały się spod kontroli muzyków, gardzą „dyrygentem” i każdy sam próbuje wydać ważniejszy, głośniejszy, mocniejszy dźwięk. Wspólnie zaś tworzą piekielny jazgot. Zamiast piękna psychicznych doznań jest ciągłe niezadowolenie ze swojego stanu, popadanie w smutek, przygnębienie, depresje, lęki, strach, cierpienie, rozpacz, zniewolenia aż po samobójstwa (coraz częstsze).
Zamiast pokoju, słodkiej harmonii, piękna, ładu, braterstwa, bliskich relacji, miłości (za którą wszyscy tęsknią i marzą) – upodobanie w złu, dzika rywalizacja, podziały, strach przed drugim człowiekiem, zdystansowanie, uciekanie od dobijającego się do świadomości poczucia pustki, bezsensu i trwogi. O wyjściu z tego stanu na podstronie "Trzy sfery człowieka". Powodzenia w walce przyjaciele!
*
27.09.2020
"Miarą waszego życia niech będzie miłość". To fragment Orędzia NMP z Medziugorja z 25.09.2020. Tymczasem naszą miarą zdaje się być porównywanie się z innymi. Zaś porównywanie się, sam ten akt jest cechą osób nieszczęśliwych. Szczęście bowiem nie zna porównań, jest stanem nasycenia, nie może być go więcej albo mniej.
Jeżeli nawet dzięki porównaniu wzrasta w nas dobra samoocena (do czego każe nam dążyć świat za pomocą rywalizacji), to jednak rodzi ono szkodliwą pychę i jednocześnie lęk przed jej stratą, przed przegraną. Gdy dostrzeżemy lepszych rodzi się w nas zazdrość i chore pragnienia. Wciąż pozostajemy niezadowoleni ze swego staniu.
To wszystko tak zaślepia, zaciemnia nasz umysł, tak przesłania światło odwiecznej Prawdy, że nie można w sobie samym rozpoznać własnego stanu zaślepienia, stanu nieprawości. A wówczas często posługujemy się nawet Bogiem, jakąś formą religijności dla własnego wyniesienia... W efekcie tylko pogarsza się nasz stan... Więcej w refleksji nt. orędzia.
*
Czy rzeczywiście człowiek jest inteligentną istotą kierującą się rozumem?
Zgromadzenie arsenału wystarczającego do kilkunastorazowego unicestwienia wszelkiego życia na ziemi i jej aktualne zniszczenie to ukazuje.
Sam rozum nie wystarczy, potrzebuje oświecenia światłem odwiecznej Prawdy. Trzeba najpierw tego zapragnąć, posiąść dobrą wolę, uznać swoją małość.
*
Niepojęta jest ta miłość Boga do nas, biednych samookłamujących się stworzeń tak bardzo troszczących się o to, czym myślimy że jesteśmy, gdy tymczasem jesteśmy przeciwieństwem tego, czym być powinniśmy.
Człowiek chce siebie widzieć lepszym niż jest.
I na ogół widzi to, czego pragnie, a nie to, co jest. Z tego zakłamywania siebie wynika najwięcej nieporozumień i nieszczęść pomiędzy ludźmi i między człowiekiem i Bogiem. (Świadectwo)
*
19.09.2020 Przykra jest ta wyniosłość i zdystansowanie większości zawodowo pobożnych...
Nazywają siebie "maluczkimi" przede Mną, ale w swych oczach są wielcy i ważni. (OMM)
*
Wiara i Miłość są bogactwami, darami, łaskami Boga darmo dawanymi tym, którzy ich pragną. Zbyt małe są nasze pragnienia i oczekiwania, zbyt wiele zarozumiałości i pogardy. Ludzka nędza, to uleganie światowemu naturalizmowi i racjonalizmowi, które nas otumaniają, niszczą i zabiją.
Prawdziwa wiara sprawia, że ważniejsze stają się dla mnie
bogactwa duchowe, niezniszczalne, wieczne. To mądrość.
Miłość duszy (do Boga) oparta na wrażliwości jest krucha. Oparta na woli przetrwa wszystko, pozostaje wierna łasce. Moja wola powinna być zawsze stopiona ze świętą Wolą Bożą, która dąży jedynie i wyłącznie do mojego dobra. Jeżeli zadaje ból, to tylko po to, by hartować i uszlachetniać duszę. Ból uczynić ofiarą, co czyni życie owocnym i... radosnym.
*
"Prawdziwym mędrcem jest ten, kto umie widzieć rzeczy nie zasłonięte fałszującym je cieniem własnej zmysłowości i przemyślnych kalkulacji." IC
*
Z miłością zawsze współdziała łagodność. Uchybienia miłości oddawać Miłości, wynagradzać Miłości. Zawsze mieć na uwadze, że z miłości zostaniemy osądzeni. Dlatego wciąż badać czym jest miłość: https://odrodzedoprawdy.pl/milosc
*
24.08.20 - Ewangelia jest falą przeciwną wobec prądów świata. Błędne jest myślenie zdecydowanej większości współczesnych chrześcijan, że można łączyć jedno i drugie...
Katolik w modnych, podartych spodniach, z tatuażem czy fryzurą irokeza? Skutkiem stałe niezadowolenie ze swej sytuacji.
*
24.08.20 - Ważne dla mnie zrozumienie! 2Tes 2,9-12: "Pojawieniu się jego towarzyszyć będzie działanie szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów, z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia. Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość."
A zatem ci, którzy lekceważą umiłowanie prawdy zostają zwiedzeni. Zwiedziony nie ma świadomości, że ma upodobanie w nieprawości. Jest nieświadomy tego, bo nieprawością jest praca umysłowa nad zakłamywaniem swej świadomości poprzez schlebianie sobie, pracę nad dobrym mniemaniem o sobie. Jest ono tym lepsze, im więcej dostrzegamy ludzi gorszych od siebie. Tych gorszych też sobie tworzymy przez poniżanie we własnych oczach, przez zły osąd, potępianie, kpiny...
Nie chcemy uwierzyć Prawdzie, która jest miłosierną Miłością osładzającą nam przyjęcie gorzkiej Prawdy o nas, gdyż polegając na sobie i mądrości świata cenimy słodkie kłamstwa dla zdobycia dobrego samopoczucia, dla samozadowolenia, dla osiągnięcia satysfakcji, pychy, którą tak ceni ten pogrążony w rywalizacji świat. Ale w ten sposób wręcz wyniszczamy się życiem w grze pozorów, opanowuje nas zły duch rywalizacji, rewanżu, zemsty, nieprzebaczenia, urazy, wzajemnej niechęci, zdystansowania, wrogości. Tak sami się osądzamy, bowiem wpadamy w psychiczne dołki, depresje, rozpacz, giniemy prowadząc bezsensowne życie w pogoni za szczęściem tam, gdzie go nie ma i być nie może.
Wyjściem z tej sytuacji jest umiłowanie Prawdy i umiłowanie Miłości, pragnienie życia w prawdzie i miłości, które wyzwalają z fałszywych mniemań lecząc z pychy i egoizmu.
Dzięki uznaniu swej nieprawości i prawdziwej skrusze dokonuje się przemiana sposobu myślenia, bez którego nie może być mowy o trwałym nawróceniu, o życiu w nieznanym światu pokoju, radości, szczęściu.
*
23.08.20 - Mamy rzeczywiście wiarę czy tylko deklarujemy wiarę? Mamy rzeczywiście miłość do Boga i bliźniego czy tylko deklarujemy je? Szukamy uczciwie Prawdy o sobie czy dobrego wyobrażenia o sobie unikając jak tylko możemy tej demaskującej nas Prawdy?
Czyż nie stajemy się faryzeuszami naszych czasów, gdy dla tego dobrego mniemania wybieramy sceptycyzm, racjonalizm i nie chcemy nawet uznać za możliwe, spróbować, choćby zapragnąć doświadczyć, odczuć, poznać osobiście Boga Żywego? Choć codziennie może wzywamy Bożego Imienia - Bóg jest dla nas najczęściej jakby martwy, jest niczym bożek, który nie widzi, nie czuje, nie może odpowiedzieć. Przy tym sami o sobie często sądzimy, że właściwie rozumujemy, że dobrze rozumiemy i znamy kwestie wiary i religii. A czyż z Miłości nie uczyniliśmy słowa bez żywotnej treści? Miłości Bożej odebraliśmy wszelkie święte tłumaczenie znaczenia. MIŁOŚĆ JEST W ZBAWCZYM DZIAŁANIU, A NIE W SPRZECIWIE. (OMM170794)
Miłosierdzie - to miłość, która się nie należy. Ileż jest miłosiernych, gdy choćby życzliwa szczerość powoduje zdystansowanie, niechęć, wrogość...?
*
22.08.20 - Przychodzimy na świat z wewnętrznym pociągiem do Prawdy. Jest to dobro, za którego utratę jesteśmy odpowiedzialni.
Błogosławić tych, którzy się ode mnie dystansują, odwracają, izolują, negują, oskarżają... Błogosławić Kapłanów, z którymi nie można nawiązać żadnej więzi.
*
21.08.20 - Człowiek martwy duchowo nie może być oświecony Bożym Światłem, bo za wartość najwyższą uważa kierowanie się własnym rozumem. Nie oświecony nie dostrzega więc wartości we wszystkich cnotach, które są dobrami wiecznymi, nieprzemijającymi.
Cnoty kształtują duszę na wieczność. To jedyne bogactwo, które możemy zabrać z tego świata. To, co przemijające (obecne ciało) nie może dziedziczyć tego, co trwa zawsze. Ten kpiący z życia dla duszy świat ceni i propaguje dbanie o zewnętrzny wygląd ciała. Ale to co szybko przemija nie ma wartości, tym bardziej, kiedy wiadomo, że musi skończyć się klęską.
Umartwianie ciała i jego zmysłów ze względu na poznanie Boga i siebie ożywia ducha, który ma zdolność przyjmowania Bożego światła i przekazywania również w formie natchnień do naszego umysłu. Trzeba zdecydować się żyć dla tego co wieczne. Inaczej zmarnowania czasu ziemskiego życia będziemy żałować przez wieczność. To nie w swym martwym ciele, ale uwolnioną od ciała żywą duszą stajemy na Bożym Sądzie. Świadomość siebie nie umiera, jest wieczna w dwojakiej wieczności.
*
Nie mylić prawdy z błędem, którym jest szukanie prawdy na tyle, na ile potakuje to miłości własnej.
*
Ciągłe poszukiwanie sukcesu osobistego, czyni bezowocnymi wiele dobrych wysiłków.
*
Chroń mnie Panie od pozorów miłosierdzia
zawoalowanych ambicją i pychą.