PODSTRONA W BUDOWIE
(...) Ja, Pan, kocham was wszystkich. Z miłości do szukających Prawdy przychodzę, aby ponownie pokazać, czym faktycznie Prawda jest i co Ona oznacza, bowiem zapomniano o tym. Ja jestem Prawdą, a Prawda jest Miłością. Miłością Nieskończoną, Miłością Najwyższą, Miłością Wieczną. Moja Księga jest Księgą Miłości.
Moja oblubienico, pójdź i kochaj Mnie. Twoja miłość Mnie uwielbia. Zrozum teraz, dziecko, dlaczego zstąpiłem przez ciebie. Uczyniłem to nie tylko dlatego, aby ukazać tobie Moją Miłość i do ciebie samej, ale również do całego Mojego stworzenia! Przychodzę przypomnieć im, jak ich kocham. Moje Serce jest ranione i rozdziera się, widząc tak wielką liczbę Moich stworzeń ulegających szatanowi!
Jak bardzo cierpię, widząc tyle Moich dusz kapłańskich na drodze zatracenia! Ja jestem Słowem, Świętym Świętych, Bogiem Wiecznym, Emmanuelem i waszym Zbawicielem, którego przeszyliście wiele lat temu i którego nigdy nie przestaliście na wskroś przebijać. Dlaczego? Jakaż różnica istnieje między tym, co jest, a minionymi dniami, kiedy żyłem w ciele i zostałem przybity do Krzyża? Stale przeszywa Mnie wasza obłuda, zarozumiałość, wasze odstępstwo i zamknięcie serc na słuchanie. Nadal jesteście uśpieni wobec Moich Znaków, Moich Cudów, Moich Boskich Dzieł. Dziś kpicie ze Mnie jak wczoraj. Wyśmiewacie Mnie, wy, którym powierzyłem miliony dusz. Krzyżujecie Mnie ponownie. Waszą ospałością jak gwoździami na nowo przybijacie Mnie do drzewa. O, wy, których serca wciąż są jałowe, których serca przemieniły się w granit, czyż nigdy nie pozwolicie Mi dotknąć waszych serc, zmiękczyć ich i otworzyć? Czy choć przez jeden dzień przestaniecie Mnie przeszywać?1 Z pragnienia miłości Moje Usta są bardziej wysuszone niż pergamin. Moje Oczy zmęczyły się patrzeniem, jak wylewacie wasze słowa na Mój Ołtarz. Ofiarowujecie Mi modlitwy, ale zanim Mnie dosięgną, rozpływają się w powietrzu jak mgła. Odwracam od was Moje Oczy, bo wiem, co macie we wnętrzu waszych serc. Duszę się!... Dławię się, gdyż muszę patrzeć na Moje potomstwo napełnione martwymi słowami, gdyż muszę przypatrywać się wam, jak przychodzicie do Mnie bez bojaźni i tak otwarcie depczecie Nasze Boskie Serca!2 Tak jawnie! Jak więc możecie spodziewać się, że Moje baranki zaufają wam? Ach!, (...) Moje Serce krwawi obficie. Wejdź do Mojego Serca i odczuj Rany twego Boga.
Wielka Sobota, 9.04.88 Prawdziwe Życie w Bogu.
1 Głos Jezusa jest smutny i błagalny.
2 Serce Jezusa i naszej Najświętszej Matki.
Z miłości do szukających Prawdy przychodzę, aby ponownie pokazać, czym faktycznie Prawda jest i co Ona oznacza, bowiem zapomniano o tym. Ja jestem Prawdą, a Prawda jest Miłością. Miłością Nieskończoną, Miłością Najwyższą, Miłością Wieczną. (PŻwB 9.04.88)
"Wszelkie Prawa zastrzeżone" jedynie co do zasad wzajemnego poszanowania i życzliwości. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów jest jak najbardziej wskazane. Utrzymuję tę witrynę z własnych środków, a służyć ma ona powszechnemu dobru. Proszę więc o wyrozumiałość, jeżeli nieświadomie wykorzystałem czyjąś własność prywatną. Z góry przepraszam, proszę o wspaniałomyślność lub o ewentualny kontakt, a natychmiast usunę.
Wszelkiego prawdziwego dobra wszystkim bez wyjątku życzę. Z codziennym darem modlitwy o oświecenie nas wszystkich światłem Bożej Prawdy i uświęcenie.
Strony mogą zawierać pliki cookies.
br.stanislaw@gmail.com
ET BEATISSIMAE VIRGINIS MARIAE