"Wszelkie Prawa zastrzeżone" jedynie co do zasad wzajemnego szacunku. Kopiowanie, wykorzystywanie i rozpowszechnianie materiałów jest jak najbardziej wskazane - nie myślmy jedynie o sobie. Z witryny tej nie czerpiemy żadnych korzyści (nie ma tu też reklam), a utrzymujemy ją z własnych środków i własnej pracy. Ma służyć powszechnemu dobru. Prosimy więc o wyrozumiałość, jeżeli nieświadomie wykorzystaliśmy czyjąś własność prywatną. Z góry przepraszamy, prosimy o wspaniałomyślność lub o ewentualny kontakt, a usuniemy. Również w razie zauważenia błędów i niejasności, których wykluczyć nie możemy pomimo wszelkich starań, by była tu jedynie prawda.
Wszelkiego prawdziwego dobra wszystkim bez wyjątku życzymy. Z darem modlitwy o oświecenie nas wszystkich światłem Bożej Prawdy.
Małgorzata Stanisław Valere Nihil
Strony mogą zawierać pliki cookies.
Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i Niewiastę, między potomstwo twoje a potomstwo Jej: Ona zmiażdży ci głowę, a ty czyhać będziesz na Jej piętę. (Zob. Rodz 3,15; tą "piętą"- jak powiedziała sama Maryja, są Jej umiłowani Kapłani)
Koniec Czasów (31); zapisuje Maria Valtorta
Jezus mówi:
Powiedziałem ci wczoraj, że istnieją takie rodzaje chorób, które różnią się od zwyczajnych, gdyż są wywoływane przez siły duchowe: przez Boga lub szatana. Pierwszy zarządza z wysokości Niebios, drugi – z otchłani Piekła, atakując niektóre stworzenia z różnych powodów i w rozmaitych celach.
Są różne i przeciwstawne źródła choroby. Jedna przychodzi od Boga. Przynosi ze sobą światło i miłość stworzeniu-męczennikowi swego Boga, czerpane ze źródła niezmierzonego Światła i nieogarnionej Miłości. Druga przychodzi ze stałej otchłani, w której panuje szatan, oplata ciemnościami i udręką.
Powiedziałem: stworzeniu-męczennikowi swego Boga. Tak. Dusza, która całkowicie odda się swemu Bogu, staje się Jego męczennicą. Sam Bóg jest tym, który składa ofiarę. Męczeństwo zaś stworzenia oddanego Miłości jest nie mniej krwawe – chociaż materialnie krew nie jest przelana – od [męczeństwa] tego stworzenia, które jest składane w ofierze przez kata. Nie tylko bowiem ciało i krew, lecz także rozum, dusza i duch są męczone w błogosławionym męczeństwie. Po duchowym ukrzyżowaniu – stygmatyzującym moją chwalebną pieczęcią każdą z władz: ciało, krew, rozum, duszę, ducha – kończy się ono płomiennym objęciem samym Ogniem, gorejącą Miłością. Kończy się zanurzeniem w płonącej Jedności, którą jest nasza Trójca, doskonałym poznaniem tego, kim jest Bóg, oraz tego, czym jest posiadanie i bycie posiadanym w wieczności przez Boga.
Tak. Są dwie formy duchowych chorób i dwa rodzaje duchowego owładnięcia. Skoro nazywa się [opętanym, czyli] „owładniętym” tego, kto jest schwytany, dręczony, uciskany, zdominowany przez szatana, dlaczego by nie nazwać, jeszcze słuszniej, „owładniętym” tego, którego objął, podniósł, ukształtował i zdominował Bóg?
Błogosławione to, najwyższe, szczęśliwe zawładnięcie! Duszy nie pozostaje nic innego, jak tylko w miłości zdać się na Miłość, która ją okrąża, otula, przenika, nosi, która daje jej nowe zmysły dotyku i poznania, nieznane śmiertelnym. To jest zanurzenie się w wirze Pokoju.
Dusza może jedynie oddawać siebie z miłością Miłości, która ją otacza, obejmuje, przenika, unosi, dając jej nowe odczuwanie i poznanie, nieznane śmiertelnym. I zanurza się w wirze Boga, w otchłani Światłości, Wiedzy, Miłości, każdej cnoty. I zanurza się w wirze Pokoju.
Dusza wychodzi z tego wiru – w tych rzadkich chwilach, w których z niego wychodzi, w chwilach coraz rzadszych im bardziej dusza zatraca się w Bogu – nasycona zapachem Olejku swego Boga. Żadne niezdrowe wyziewy Ziemi lub Piekła nie mogą oddziaływać na jej ducha nasyconego Boską wonią.
Dusza „zawładnięta” przez Boga przyjmuje od Niego tak wielkie podobieństwo, że jej istota zmienia się nawet zewnętrznie i fizycznie. Bóg przeziera przez jej spojrzenie, przez jej słowa, przez jej uśmiech, przez nowe dostojeństwo jej sposobu wyrażania się. Ten, kto się z nią styka, mówi: „Tu jest coś nie z tej ziemi”.
Dusza „owładnięta” przez Boga jest drogocennym zapieczętowanym naczyniem, z którego jednak wydziela zawartą w sobie woń. Jest zapieczętowana – gdyż miłość uświęca i czyni dziedzictwo własnością Jedynego i tylko ten Jedyny otwiera i zamyka pieczęć złożoną na duchu, który się Jemu oddał. Wydziela woń – bo zapach Boga jest tak potężny, iż nie wypełnia tylko wnętrza naczynia, ale przenika przez nie. Duchowy zapach ulatnia się i przechodzi na wielu, oczyszczając ich z odoru ciała i krwi.
Gdyby stworzenia wiedziały, co znaczy być „wziętym w posiadanie” przez Boga, wszystkie chciałyby być „zawładnięte”. Aby tego doznać, trzeba wykonać pierwszy krok, pierwszy czyn wielkoduszności, wyrzeczenia, a następnie wytrwać w tym pierwszym czynie. Reszta przychodzi. Albowiem jak fala elektryczna – wydzielająca się z pola A jest przyciągana przez silniejsze pole Z – tak dusza, która stanęła w sferze Boga, zostaje przyciągnięta przez Niego samego, w jakimkolwiek punkcie orbity by się nie znajdowała.
„Jam jest Alfa i Omega”[1]. Ogarniam wszystko, co istnieje. Tylko sprzeciw woli człowieka, która stawia go pod pieczęcią Bestii,[2] przeszkadza mojemu działaniu. Ja bowiem stworzyłem was jako istoty wolne i nie zniewalam waszej wolności. Jeżeli wasza wola jest z ciała i krwi – czyli z szatana – to moja Wola nie może działać, albowiem moja Wola jest Duchem i wpływa na waszego ducha, duch jednak umiera tam, gdzie panuje materia.
Trzeba się ponownie zrodzić w duchu, aby móc wejść w orbitę Boga i pokonać ciało oraz jego pana: Mamonę... Wtedy dokona się „owładnięcie”, antycypowany Raj na ziemi; [nastąpi] szczęśliwe wejście duszy do Nieba w chwili śmierci, pełnia Raju w moim Królestwie, gdzie „moi” będą wiecznie ze Mną – światłość w Światłości, pokój w Pokoju, radość w Radości, chwała w Chwale.
[1] Ap 1,8; 21,6; 22,13.
[2] Por. Ap 13,16n.
Modlitwa
O Trójco Przenajświętsza Jedyny Boże pomóż mi zapomnieć o sobie samym, bym już nie żył w sobie i dla siebie ale w Tobie i dla Ciebie. Zawładnij mną Swoim świętym zawładnięciem, by moja wola stopiła się z Twoją, Twoje pragnienia stały się moimi całkowicie świętymi i czystymi.
Duchu Przenajświętszy niech moje ciało oczyszczone ze zmysłowości będzie Twoją uświęconą Świątynią.
Boski Ojcze, nadziejo mojej duszy niech ma uspokojona i nieprzerwanie adorująca dusza będzie Twoim Niebem.
Jezu Chryste nieustannie rodzący się, działający biczowany i krzyżowany, uczyń moje serce doskonale czyste i niepodzielne by było Twoim Królestwem, kołyską dającą ci ciepło, miejscem Twego odpoczynku.
Jezu utajony w Hostii Przenajświętszej niechaj karmiąc się codziennie Tobą przemieniam się w Ciebie, bym jak Ty stał się chlebem.
Spraw Trójjedyny Boże bym pozostawał przebudzony, nieporuszony, spokojny, ufny bez granic, beztroski w Twych Objęciach i nigdy nie oddalił się od Ciebie nawet w myślach. Zjednoczony jak kropla wody z oceanem póki trwać będzie moje życie na tej Ziemi obym zatracił się w otchłani kontemplacji Ciebie i ofierze za moich braci i siostry.
Z miłości do szukających Prawdy przychodzę, aby ponownie pokazać, czym faktycznie Prawda jest i co Ona oznacza, bowiem zapomniano
o tym. Ja jestem Prawdą, a Prawda jest Miłością. Miłością Nieskończoną, Miłością Najwyższą, Miłością Wieczną. (PŻwB 9.04.88)