"Wszelkie Prawa zastrzeżone" jedynie co do zasad wzajemnego szacunku. Kopiowanie, wykorzystywanie i rozpowszechnianie materiałów jest jak najbardziej wskazane - nie myślmy jedynie o sobie. Z witryny tej nie czerpiemy żadnych korzyści (nie ma tu też reklam), a utrzymujemy ją z własnych środków i własnej pracy. Ma służyć powszechnemu dobru. Prosimy więc o wyrozumiałość, jeżeli nieświadomie wykorzystaliśmy czyjąś własność prywatną. Z góry przepraszamy, prosimy o wspaniałomyślność lub o ewentualny kontakt, a usuniemy. Również w razie zauważenia błędów i niejasności, których wykluczyć nie możemy pomimo wszelkich starań, by była tu jedynie prawda.
Wszelkiego prawdziwego dobra wszystkim bez wyjątku życzymy. Z darem modlitwy o oświecenie nas wszystkich światłem Bożej Prawdy.
Małgorzata Stanisław Valere Nihil
Strony mogą zawierać pliki cookies.
W Nim bowiem wybrał nas [Bóg Ojciec] przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. (zob. Ef1,4)
Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił.(Pwt6,5)
Bo całe Prawo wypełnia się w tym jednym nakazie: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. (Ga5,14)
Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. (J13,34)
Jako więc wybrańcy Boży - święci i umiłowani - obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość. (Kol3,12)
Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie! (Mt10,16)
Dlatego też staramy się Jemu podobać. (2Kor5,9)
Aby się podobać nie ludziom, ale Bogu, który bada nasze serca. (1Tes2,4)
A ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą. (Rz8,8)
Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu. (Hbr11,6)
Uświęćcie się! Bądźcie świętymi, ponieważ Ja jestem święty! Ja Pan, Bóg wasz. (zob. Kpł 11,44; 11,45;19,2;20,7)
Cechą świętości jest łagodność,
a tę rodzi pokora,
której trzeba się uczyć przez całe życie.
(SP184)
*
Czy duch, który ujrzał Boga, może jeszcze znaleźć coś pociągającego
w małych rzeczach ziemi?
*
...Kontemplowanie światła Mojej chwały
przewyższa wszelką teologię.
Czyż jest coś większego
na świecie od przenikania twego Boga i radowania się Jego Obecnością?
(...)
Niech Moje Słowa będą waszym nauczycielem, waszym doradcą i waszą radością, a będziecie żyli.
PŻwB 28.09.2000
*
Nigdy nie czuj się zadowolony,
patrz na swą nędzę,
abyś pozostawał czujny i przebudzony.
Pogardzaj sobą, uniżaj się,
abym JA zawsze mógł cię wznosić
do MNIE i doskonalić cię.
*
Przychodź do Mnie ukrytego w twej duszy i trwaj we Mnie, bo tylko tu znajdziesz ukojenie serca. Tylko tu twoja tęsknota znajdować będzie nasycenie.
Nie ma dla ciebie życia poza Mną.
Na świecie nie ma nic, co mogłoby zaspokoić twój głód miłości.
A piękno przyrody przecież jest wołaniem Mojej Miłości o twoją miłość.
Jezus
Słowo Pouczenia, 383
*
Obcowanie ze Mną napawa radością,
obcowanie ze sobą smutkiem.
Skupianie się na sobie jest niszczące,
skupianie się na Mnie
buduje miłość i odradza duszę.
Gdy myślisz o swoich słabościach nie zanurzając ich w Moich Ranach
bym je uleczył, przychodzi inspiracja złego ducha, który zatrzymuje cię na nich, wzbudza zniechęcenie, smutek, żal i poczucie beznadziejności.
A także złość na siebie i innych, i może nawet pretensje do Boga.
Czuwaj przy swoim sercu, by nic w nim nie działo się bez Mojej obecności,
która wszystko leczy, przemienia w radość
i ogarnia pokojem Moim".
SP368
*
Obdarzać miłością i dobrocią mogą tylko ludzie szczęśliwi, bo tylko tacy mają dobroć i miłość w swym sercu – i dlatego są szczęśliwi.
*
† Otwórz swoje serce, przylgnij do Mnie i proś, i wchłaniaj w ciszy i pokoju Moją moc. A potem idź i pokazuj Kim jestem – swoim życiem i swoim słowem. Będę z tobą, bo Ja cię posyłam. Spójrz w swoje przeszłe dni i w Słowa, jakie ci dawałem, i w fakty, którymi cię uczyłem.
Wiedz, że wszystko było i jest przygotowaniem do tego, byś była Moim świadkiem – żywą Ewangelią, którą posyłam do ludzi. Moje Słowo ma żyć w tobie, ma stać się ciałem, by pokazać Moją Chwałę, Moją Prawdę i Moją Miłość.
Moje Słowo to nie dźwięk, nie teoria, nie pouczenie nawet. To rzeczywistość. A jest nią świętość Moich wybranych, których posyłam, aby pokazali swym życiem, kim jestem Ja – Miłość Nieskończona. Przypomnij sobie Hymn o miłości. Wypisz i miej przed oczyma i w sercu, abyś pokazała taką Miłość tym, których postawię na twej drodze.
(ŚWIADECTWO, 378)
*
To, nad czym bolejesz w sobie i w innych, składaj w Jego Sercu, a On to oczyści i przemieni.
„Niech jedynym naszym skarbem będzie Bóg, niech nasze serce będzie w całości skierowane ku Bogu, całe w Bogu, całe dla Boga..., dla Niego samego.
Bądźmy wyzuci ze wszystkiego, wszystkiego, wszelkiego stworzenia, wyzbyci nawet dóbr duchowych, nawet łask Bożych, opróżnieni ze wszystkiego..., by móc być całkowicie pełnymi Boga. On ma prawo do wszystkiego, do całego naszego serca: zachowajmy je całe w całości dla Niego samego.”
Bł. Karol de Foucauld
Proszę Cię Panie Jezu
o łaskę wynagradzania Tobie
poprzez utożsamienie mojej duszy
ze wszystkimi Twoimi sprawami, wszystkimi Twoimi cierpieniami,
z wszystkim co Cię rani -
i przez zjednoczenie mojej duszy
z Twoją płomienną gorliwością
o Chwałę Twojego Ojca
i o świętość wszystkich ludzi.
VN
Aby się karmić moje dziecko, znajdź upodobanie w częstym czytaniu Mnie. Moje Słowo przenika do twego serca, a miłość czyni w nim swe mieszkanie. (Sp 193)
*
Rozpal w sobie całą miłość do jakiej cię uzdolniłem. W miarę jak zwracasz się ku sprawom zewnętrznym, żar twojej miłości gaśnie. Rozniecaj płomień. W tym celu wrzucaj hojnie gałązki swoich ofiar. Proś często Ducha Świętego, by ci dopomógł. Zwracaj się do Mnie ze słowami miłości, które sprowadzają Mnie do twego serca i wyostrzają twój duchowy słuch. (GPM 51)
*
Zbawienie to przyjęcie Prawdy i Miłości.
*
Wszystko czyń tak, jakbym Ja to czynił, i wszystko czyń dla Mnie.
Każdego człowieka traktuj tak, jak Ja bym był nim.
Jeśli Mnie znasz i kochasz, to rozumiesz, co ci powiedziałem.
-Musiałabym przekroczyć ludzkie możliwości...
Ja będę je w tobie przekraczał - jeśli zechcesz, i jeśli będziesz konsekwentna w tym pragnieniu.
Podałem ci zasadę świętości, a jej podstawą jest zaufanie do Mnie i wierność.
SP,689
*
Nadejście chwalebnego Królestwa Chrystusa zbiegnie się z tryumfem Eucharystycznego Królestwa Jezusa. Kochajcie Jezusa, naśladujcie Go, kroczcie drogą pogardy dla świata i dla samych siebie. Kiedy będziecie przeżywać czas wielkiego ucisku, niech Światłość Chrystusa stanie się jedyną światłością oświetlającą was – pod spojrzeniem Moich matczynych i miłosiernych oczu! (NMP - DK387)
Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i Niewiastę, między potomstwo twoje a potomstwo Jej: Ona zmiażdży ci głowę, a ty czyhać będziesz na Jej piętę. (Zob. Rodz 3,15; tą "piętą"- jak powiedziała sama Maryja, są Jej umiłowani Kapłani)
ŚWIAT DUCHA
W DRODZE DO ŚWIĘTOŚCI - PEŁNI ŻYCIA
Potrzeba skruszyć ludzką naturę, by wyzwolić ducha.
Wówczas Bóg sam wystarczy.
„Żyjesz pełnią życia, gdy umiera cielesność twoja.” Jezus
Można przy największej religijności pozostawać duchowo martwym. Wiara i jej praktykowanie w religii powinny prowadzić
do życia wewnętrznego, życia duchowego, w którym pojawia się pragnienie i świadome kroczenie drogą do świętości.
Tylko na tej drodze człowiek jest bezpieczny przed pychą, która oddala od nas Boga pomimo praktyk religijnych.
Bowiem droga ku świętości zaczyna się od szukania prawdy o sobie, by uwolnić się od wszelkich złudzeń; w odróżnieniu od
drogi nieprawości, na której człowiek często za pomocą stwarzania pozorów pracuje nad uzyskaniem wyższej oceny w tym świecie
i dzięki temu lepszej samooceny, wyższego mniemania sobie. To zaś jest dążeniem do pychy.
Caritas Patris urget me! Caritas Christi urget me!
Zachowywać uważność na Bożą Obecność w sobie!!!
Trwać nieustannie w bezgranicznej czci. Być czcią przejęty!!!
Nie mieć już żadnych pragnień dotyczących siebie samego,
mieć tylko jedno pragnienie Boga, obejmujące cały świat.
Zażyłość – największym skarbem!!!
Pracować na wszelkie sposoby, by Boża Miłość zwyciężała w ludzkich sercach.
Oczyszczenie duszy dokonuje się poprzez Miłość i Prawdę. One rodzą skruchę doskonałą i ta oczyszcza od wszelkiego zła.
Serce staje się czyste, gdy wypełnia je Miłość i Prawda. (SP275) Człowiek pragnie wówczas głosić wszystkim chwałę Boga - nie swoją.
– Przyjmij ten dzień i moją bezsilność – uczyń, co chcesz. Poślij, gdzie chcesz.
† Trwaj przy Mnie i oddawaj Mi wszystko każdego dnia po kolei, ciągle. Ja poprowadzę cię i będę wskazywał, gdzie iść, co czynić. Bądź ufna i oddana. Nie trwóż się i nie zastanawiaj nad swymi znikomymi możliwościami. Ja mam wszelkie możliwości, dlatego ty nie musisz mieć żadnych.Jeśli dam ci zadanie, dam też siły i środki do wykonania. Potrzebna jest tylko twoja zgoda, chęć służenia sobą i podporządkowanie Mojej woli.
– Czy potrafię ją rozpoznać?
† Trwaj przy Mnie, módl się w skupieniu. Cały czas sercem bądź we Mnie – wówczas potrafisz rozpoznać Moją wolę i wyraźnie słyszeć Mój głos. Wszelkie napięcie, zaniepokojenie i rozproszenie utrudnia porozumienie ze Mną i zakłóca odbiór Moich wskazań. Potrzebny jest spokój i ufność.
ŚWIADECTWO, 26.09.1986
Pozwól Mi powiedzieć ci:
kiedy będziesz dzielić swoje życie
ze Mną, zyskasz nieśmiertelność! Nie lękaj się, raduj się!
Niechaj twój duch się wzniesie i pozwoli Mi wziąć cię w posiadanie, Moja droga duszo! Kiedy zwracasz się do Mnie z miłością
to głęboko Mnie dotyka...
Prawdziwe Życie w Bogu, 10.04.2019
Doświadczyłam, jak wiele jest zazdrości nawet w życiu duchownym. Poznaję, że mało jest dusz prawdziwie wielkich, którzy by deptali wszystko, co nie jest Bogiem. O duszo, poza Bogiem nie znajdziesz piękna. O, jak krucha podstawa wywyższać się kosztem innych. Co za strata.
(Dzienniczek 833)
Życie w obecnej chwili upływa mi w cichej świadomości Boga. Nim żyje moja dusza milcząca, a to świadome życie Boga w mej duszy, jest mi źródłem szczęścia i mocy. Nie szukam szczęścia poza głębią swej duszy, w której mieszka Bóg, jestem tego świadoma. Czuję, jakoby potrzebę udzielania się innym, odkryłam w duszy źródło szczęścia, to jest Boga...
(Dzienniczek 887)
Obcowanie moje z Panem, jest obecnie na wskroś duchowe; dusza moja jest dotknięta przez Boga i cała się w Nim pogrąża, aż do zapomnienia o sobie, przesiąknięta na wskroś Bogiem, tonie w Jego piękności, tonie cała w Nim – nie umiem tego opisać, bo pisząc używam zmysłów, a tam, w tym zjednoczeniu, zmysły nie działają, jest zlanie Boga i duszy, jest tak wielkie życie w Bogu, do którego jest dopuszczona dusza, że się nie da językiem to wyrazić. Kiedy dusza wraca do zwykłego życia, wtenczas widzi, że to życie jest mrokiem, mgłą, senną bezładnością, spowiciem małej dzieciny. W takich chwilach dusza tylko przyjmuje od Boga, bo ona sama z siebie nic nie czyni, nie robi najmniejszego wysiłku, wszystko sprawia w niej Bóg. Jednak, kiedy dusza wraca do zwykłego stanu, widzi, że nie jest w jej mocy pozostawać dalej w tym zjednoczeniu. Chwile te są krótkie, tego są trwałe, dusza nie może długo być w tym stanie, bo inaczej siłą rzeczy, wyzwoliłaby się z więzów ciała na zawsze, chociaż i tak jest podtrzymywana cudem przez Boga; Bóg daje duszy poznać 221 w sposób jasny, jak ją miłuje jakoby ona jedna była przedmiotem Jego upodobań. Dusza poznaje to w sposób jasny i jakoby bez zasłony, rwie się całym pędem do Boga, ale czuje się dzieckiem, ona wie, że nie jest to w jej mocy, dlatego Bóg zniża się do niej i łączy ją z Sobą w sposób....., tu muszę zamilknąć, bo to, co dusza przeżywa nie umiem tego opisać. Dziwna to rzecz, że chociaż dusza pożywając to zjednoczenie z Bogiem, nie umie temu nadać dokładnych form i określenia, jednak, kiedy się spotyka z podobną duszą, dziwnie się rozumieją wzajemnie w tych rzeczach, chociaż niewiele mówić ze sobą będą. Dusza w ten sposób zjednoczona z Bogiem, łatwo poznaje podobną sobie duszę, chociażby tamta nie odsłoniła jej swojego wnętrza, ale tylko zwyczajnie z nią rozmawiała, jest to jakby pokrewieństwo duchowe. W ten sposób dusz zjednoczonych z Bogiem jest niewiele, mniej niż myślimy. (Dz 767-768)
"LUDZIE CZĘSTO SĄDZĄ, ŻE MYŚLI SĄ ULOTNE I BEZWARTOŚCIOWE.
Ciało nasze jest świątynią Ducha Świętego, który w nas jest i już nie należymy do samych siebie. zob. 1Kor. 6,19
Ileż radości daje życie w świadomości Bożej Obecności!
Uchybienia dusz mimowolne nie powstrzymują miłości Mojej względem nich,
ani nie przeszkadzają Mi jednoczyć się z nimi,
ale uchybienia chociażby najdrobniejsze, dobrowolne, te tamują łaski Moje i takich dusz nie mogę obsypywać Swymi darami. (Dz 1641)
*
Słuchaj, córko Moja, choć wszystkie dzieła z woli Mojej powstające, są narażone na wielkie cierpienia, to jednak rozważ czy było z nich, które narażone na większe trudności, jak dzieło bezpośrednio Moje - dzieło Odkupienia.
Nie powinnaś się zbyt przejmować przeciwnościami. Świat nie jest tak silny, jak się wydaje, jego siła jest ściśle ograniczona. Wiedz o tym, córko Moja, że jeżeli dusza twoja jest napełniona żarem czystej Mojej miłości, wtenczas wszystkie trudności pierzchają jak mgła przed promieniem słońca i boją się takiej duszy zaczepić, a wszyscy przeciwnicy boją się z nią zaczynać, bo czują, że ta dusza jest silniejsza ponad świat cały... (Dz 1643)
Dziś ujrzałam Pana Jezusa cierpiącego, który pochylił się nade mną i cichym szeptem wypowiedział: Córko Moja, pomóż mi zbawić grzeszników.
Wtem wstąpił w duszę moją żar miłości ratowania dusz. Kiedy przyszłam do siebie, wiedziałam, w jaki sposób mam ratować dusze i przygotowałam się na większe cierpienia. (Dz 1645)
*
św. s. Faustyna:
Ujrzałam Pana Jezusa (...), siedział w jasności wielkiej; stopy i nogi do kolan tonęły w tej jasności tak, że ich nie widziałam. Jezus pochylił się do mnie i spojrzał łaskawie i mówił mi o Woli Ojca Niebieskiego. Mówił mi, że ta dusza jest najdoskonalsza i święta, która pełni Wolę Ojca Mojego, ale nie wiele jest takich dusz. Szczególną miłością patrzy na duszę, która żyje Wolą Jego i powiedział mi Jezus, że ja w doskonały sposób, czyli doskonale pełnię wolę Bożą i dlatego w tak szczególny i ścisły sposób łączę się z tobą i obcuję. Niepojętą miłością ogarnia Bóg tę duszę, która żyje Jego Wolą. Zrozumiałam, jak bardzo Bóg nas miłuje, jak jest prostym, choć niepojętym, jak łatwo z Nim obcować, choć tak wielki Majestat Jego. Z nikim nie mam takiej łatwości i swobody, jak z Nim, nawet rodzona matka ze szczerze kochającym dzieckiem nie rozumieją się tak, jak dusza moja z Bogiem. (Dzienniczek 603)
Wszystkich bez wyjątku do tego Pan Bóg powołuje. W jaki sposób?
Modlimy się w modlitwie Pańskiej: "...bądź Wola Twoja jako w Niebie tak i na ziemi...". Z wypowiedzi Pana Jezusa i s. Faustyny wynika, że niewielu z nas na poważnie traktuje wypowiadane słowa. Poważnie potraktować, to zrozumieć Wolę Ojca Niebieskiego.
Wolą Ojca Niebieskiego jest, abyśmy w Synu wszyscy stali się jednym, tak aby stanowić jedno z Ojcem. Wtedy dajemy świadectwo Prawdzie, a Prawda nas wyzwala. Duch Święty Swoim Boskim ogniem oczyszcza nas i przemienia, abyśmy mogli w Nim i przez Niego w jedności kochać Ojca i Syna.
To w ten sposób żyjemy w Sercu Najświętszej Trójcy i jesteśmy dla Jej doskonałej chwały ofiarowywani na ołtarzu Niepokalanego Serca Maryi dla ratowania świata pogrążającego się w złu i cierpieniu w tak wielu przypadkach na wieczność.
Dziś po Komunii św. powiedział mi Pan: - córko Moja, rozkoszą Moją jest łączyć się z tobą; największą chwałę oddajesz mi, kiedy się poddajesz woli Mojej, a na siebie ściągasz przez to morze błogosławieństwa. Nie miałbym w tobie szczególniejszego upodobania, gdybyś nie żyła wolą Moją.
– O słodki mój Gościu, dla Ciebie jestem gotowa na wszystkie ofiary, jednak Ty wiesz, że jestem słabością samą, ale z Tobą wszystko mogę. O Jezu mój, błagam Cię, bądź ze mną na każdy moment. (Dz 954)
Dziś usłyszałam te słowa w duszy: - hostio miła Ojcu Mojemu; wiedz o tym, córko Moja, że cała Trójca, Święta ma w tobie szczególne upodobanie Swoje, dlatego, iż żyjesz wyłącznie wolą Bożą. Żadna ofiara nie idzie z tą w porównanie. (Dz 955)
Na ołtarzu miłości będzie płonąć czysta ofiara woli mojej; aby ofiara moja była doskonała, łączę się ściśle z ofiarą Jezusa na krzyżu. A kiedy pod wpływem wielkich cierpień zadrży natura moja, a siły fizyczne i duchowe zmniejszą się, wtenczas ukryję się głęboko w otwartej Ranie Serca Jezusowego, milcząc jak gołębica, nie skarżąc się. Niech wszystkie upodobania moje chociażby najświętsze i najpiękniejsze i najszlachetniejsze, niech zawsze będą na ostatnim planie, a na pierwszym miejscu Twoja święta wola. Najdrobniejsze życzenie Twoje, o Panie, droższe mi jest niż niebo z całymi skarbami. Wiem dobrze, że stworzenie nie zrozumie mnie, dlatego ofiara moja czystszą będzie w oczach Twoich. (Dz 957)
(...) O mój Panie, który znasz każde uderzenie serca mojego, Ty wiesz jak gorąco pragnę, aby wszystkie serca wyłącznie biły dla Ciebie, aby każda dusza wysławiała wielkość Miłosierdzia Twego.
- Umiłowane dziecię Moje, rozkoszy Serca Mojego, rozmowa twoja droższa i milsza Mi jest niż śpiew anielski. Dla ciebie są otwarte wszystkie skarby Serca Mojego. Bierz z tego Serca, co ci potrzeba dla siebie i świata całego. Dla twojej miłości odwracam sprawiedliwe kary, na które ludzkość zasłużyła. Jeden akt czystej miłości ku Mnie milszy Mi jest, niżeli tysiące hymnów dusz niedoskonałych. Jedno twoje westchnienie miłości wynagradza Mi za wiele zniewag, jakimi Mnie karmią bezbożnicy.
Najdrobniejszy uczynek, czyli akt cnoty, ma w oczach Moich niezmierną wartość, a to dla wielkiej miłości, jaką masz ku Mnie. W takiej duszy, która żyje wyłącznie miłością Moją, króluję, jako w niebie. Dniem i nocą czuwa nad nią oko Moje i znajduję w niej Swoje upodobanie i mam nakłonione ucho na prośby i szept jej serca, a często uprzedzam prośby jej. O dziecię szczególnie przeze Mnie umiłowane, źrenico oka Mojego, spocznij chwilę przy Sercu Moim i skosztuj tej miłości, którą przez wieczność całą rozkoszować się będziesz.
Ale dziecię, jeszcze nie jesteś w ojczyźnie, więc idź wzmocniona Mą łaską i walcz, o królestwo Moje w duszach ludzkich, a walcz, jak dziecię królewskie i pamiętaj, że prędko miną dni wygnania, a z nimi i możność zbierania zasług na niebo. Spodziewam się od ciebie, dziecię Moje, wielkiej liczby dusz, które będą przez wieczność całą wysławiać Miłosierdzie Moje.
Dziecię Moje, abyś godnie odpowiedziała Mojemu wezwaniu, przyjmuj Mnie codziennie w Komunii świętej – ona da ci moc...
***
Matka Boża (…) powiedziała mi:
- Córko Moja, staraj się o cichość i pokorę, aby Jezus, który ustawicznie mieszka w sercu twoim, mógł wypocząć. Adoruj Go w sercu swoim, nie wychodź z wnętrza swego. Uproszę ci, córko Moja, łaskę tego rodzaju życia wewnętrznego, abyś nie opuszczając wnętrza swego, na zewnątrz spełniła wszelkie obowiązki swoje jeszcze z większą dokładnością. Ustawicznie Przebywaj z Nim we własnym sercu, On ci będzie mocą, ze stworzeniami utrzymuj [kontakt] o tyle, o ile konieczność i obowiązek twój tego wymaga. Jesteś mieszkaniem miłym Bogu Żywemu, w którym On ustawicznie z miłością i upodobaniem przebywa, a żywa obecność' Boża, którą odczuwasz w sposób żywszy i wyraźny, utwierdzi cię, córko, Moja w tym, co ci powiedziałam. (…) (Dz 785)
...Jezus mi odpowiedział: Jeszcze się nie spełniła wola Moja w tobie całkowicie, jeszcze pozostaniesz na ziemi, ale nie długi czas. Podoba mi się bardzo ufność twoja, ale miłość niech będzie gorętsza. Miłość czysta daje duszy moc w samym konaniu. Kiedy konałem na krzyżu, nie myślałem o Sobie, ale o biednych grzesznikach i modliłem się do Ojca za nimi. Chcę, ażeby i ostatnie chwile twoje były zupełnie podobne do Mnie na krzyżu. Jedna jest cena, za którą się kupuje dusze – a tą jest cierpienie złączone z cierpieniem Moim na krzyżu. Miłość czysta rozumie te słowa, miłość cielesna, nie pojmie ich nigdy. (Dz 324)
Dziś Jezus zamieszkał w mym sercu,
Zszedł z wysokiego tronu Nieba,
Wielki Pan, wszechrzeczy Stwórca,
Przyszedł do mnie w postaci Chleba.
O Wiekuisty Boże w piersi mej zamknięty,
A z Tobą mam Niebo całe,
I z Aniołami śpiewam Ci - Święty,
Żyję jedynie na Twoją chwałę.
Nie z Serafinem łączysz się, Boże,
Ale z człowiekiem mizernym,
Który bez Ciebie nic uczynić nie może,
Ale Tyś dla człowieka zawszę miłosierny.
Me serce jest Ci mieszkaniem
O Królu wiecznej chwały,
Panuj w mym sercu i króluj w nim,
Jako w pałacu wspaniałym.
O wielki, niepojęty Boże,
Któryś raczył tak się uniżyć,
Cześć Ci oddaję w pokorze,
I błagam, abyś mnie raczył zbawić.
(Dz 1231)
6.V.1937 roku. Wniebowstąpienie Pańskie
Dziś od samego rana dusza moja jest dotknięta przez Boga. Po Komunii świętej chwilę obcowałam z Ojcem Niebieskim. Dusza moja została pociągnięta w sam żar miłości, zrozumiałam, że żadne dzieła zewnętrzne nie mogą iść w porównanie z miłością czystą Boga... Widziałam radość Słowa Wcielonego i zostałam pogrążona w Troistości Bożej. Kiedy przyszłam do siebie, tęsknota zalała mi duszę, tęsknię za połączeniem się z Bogiem. Miłość ogarniała mnie tak wielka ku Ojcu Niebieskiemu, że ten dzień cały nazywam nieprzerwaną ekstazą miłości. Cały wszechświat wydał mi się jakoby małą kropelką wobec Boga. Nie masz szczęścia większego nad to, że mi Bóg daje poznać wewnętrznie, że jest Mu miłe każde uderzenie serca mojego i kiedy mi okazuje, że mnie szczególnie miłuje. To wewnętrzne przeświadczenie, w którym mię Bóg utwierdza o swej miłości ku mnie i o tym jak Mu jest miła dusza moja, wprowadza w duszę moją głębię pokoju. W dniu tym nie mogłam przyjąć żadnego pokarmu, czułam się nasycona miłością. (Dz 1121)
Powiedział mi Pan:
Zdaj się cała na Mnie w godzinę śmierci, a Ja cię przedstawię Ojcu Mojemu, jako oblubienicę Swoją. Teraz polecam ci, abyś w szczegóły sposób łączyła swoje choćby najdrobniejsze uczynki z zasługami Moimi, a wtenczas Ojciec Mój spojrzy na nie z miłością, jako na Moje.
(Dzienniczek 1543)
*
Niech cię nie martwi to, że ciągle nie potrafisz być doskonałą służebnicą Moją. Może pragnę cię mięć taką upadającą i podnoszącą się w Mojej miłości i bólu.
Może to ma większą wartość niż spokój nieskazitelności.
Na tej ziemi nie ma spokoju i nie ma nieskazitelności. W duszy i w życiu każdego trwa apokalipsa – ostateczna walka o duszę. Trwa tak długo, jak długo trwa życie tutaj, a laury zwycięstwa będą dopiero u Mnie, gdy powrócisz po trudach boju.
Nie szukaj zatem spokoju świętości. Mnie oddawaj trud walki i mobilizowania sił, a Ja będę uświęcał wszystko, cokolwiek będzie się działo: przegrane potyczki i wygrane bitwy, i okresy ciszy przed kolejnym atakiem wroga. Twoim wrogiem nie są ludzie. Oni są Moimi dziećmi potrzebującymi Mojej miłości w tobie. Twoim wrogiem jest pośpiech, zdenerwowanie, nieżyczliwość...
A twoją bronią jest Moja miłość, którą powinnaś posługiwać się w walce przeciw złu, które cię atakuje; nie tyle z zewnątrz, co w środku twego serca i umysłu.
*
Kiedy wreszcie zrozumiesz, ze mam upodobanie w maluczkich i tych,
którzy są im podobni?
Im będziesz mniejszy, tym łatwiej ci będzie zagłębiać się coraz bardziej w Światło.
(OMM280281)
Światło jest udziałem tych, którzy o nie proszą.
*
Dusze dążące do doskonałości niech szczególnie uwielbiają Moje Miłosierdzie, bo hojność łask, które im udzielam, płynie z Miłosierdzia Mojego. Pragnę, aby te dusze odznaczały się bezgraniczną ufnością w Moje Miłosierdzie. Uświęceniem takich dusz Ja Sam się zajmuję, dostarczę im wszystkiego, czegokolwiek będzie potrzeba dla ich świętości. Łaski z Mojego Miłosierdzia czerpie się jednym naczyniem, a nim jest ufność. Im dusza więcej zaufa, tym więcej otrzyma. Wielką Mi są pociechą dusze o bezgranicznej ufności, bo w takie dusze przelewam wszystkie skarby Swych łask. Cieszę się, że żądają wiele, bo Moim pragnieniem jest dawać wiele i to bardzo wiele. Smucę się natomiast, jeżeli dusze żądają mało, zacieśniają swe serca.
(Dz 1578)
+ Cały "twój" czas powinien należeć do Mnie, jeśli pragniesz poznawać Mnie coraz głębiej i żyć Moją miłością coraz intensywniej. Poznawać przez obcowanie ze Mną i dzielić Moje pragnienia i czyny [...]. Albo kochasz i jesteś cała i zawsze dla Mnie albo nie kochasz Mnie, tylko siebie i swoje aktualne upodobania. Miłość nie znosi oddzielenia serc, pragnień, bo dąży do zjednoczenia coraz głębszego i wszechogarniającego tak, jak powiedziałem: całym sercem, całym umysłem, ze wszystkich sił. Wyrazem tego jest oddanie na ślepo, na przepadłe, z radosnym: Jezu, ufam Tobie". To rodzi błogosławione owoce: poczucie bezpieczeństwa, pokój i radość.
(SP 456)
*
Anna od Jezusa; 08.06.2021
Jezus: (...) Cierpienie jest częścią życia człowieka, a także troski i kłopoty. Każdy, kto żyje w czasach ostatecznych, doświadczy walki i wielu prób.
Wierność jest Moim darem, i ten dar będzie dany duszom o czystym sercu. Tak, ważne jest dziś zaufanie Bogu i trwanie blisko Mego Serca. Serce Moje jest bramą Miłosierdzia, i w tym Sercu znajdziecie Mój pokój i łaskę, by wytrwać w wierności Memu Sercu.
Radość jest darem duszy świętej, jak i szczęście z pełnienia woli Mojej. Pokój serca jest darem dla dusz, które zachowują czyste serca, zaś nadzieja wynika z miłości i wiary, co podtrzymuje ufne serca. Miłość jest darem Mojego Serca i wypełnia wszystkie ufne serca.
Czym jest zaufanie bezgraniczne?
To dar dla wielu dusz świętych, które potrafią ufać nawet wtedy, gdy źle się dzieje, gdy sprawy się komplikują, gdy tracą bliskie osoby. Każda dusza, co prawdziwie ufa Bogu, trwa przy Nim i zawsze z Nim rozmawia. Doświadczenie miłości Boga sprawia, że dusza ufa i zaufanie to wciąż wzrasta, tak jak jej miłość wzrasta. Pokój serca jest owocem zaufania, a zaufanie jest miarą jedności z Bogiem. Mówię to wam, Moje drogie dzieci, byście Mi ufały i trwały przy Mnie, cokolwiek się stanie.
- Tak, Mój Jezu Umiłowany, dziękuję za każde Twoje słowo. Mój Jezu, co mają czynić dusze, które nie ufają, są chwiejne i wciąż się gubią?
Jezus: Dusze słabe i chwiejne, które mają mało do Mnie miłości, powinny zgłębiać mękę Moją. Zgłębianie męki Mojej, jej rozważanie, uczy duszę miłości i życia ofiarnego. Dusza, która nie ma Mojej miłości, kieruje się egoizmem i myśli zawsze o swojej korzyści. Taki jest egoizm, który nie daje zapomnienia o sobie i nie wie, co to ofiara z siebie. Dusza, która kieruje się egoizmem, jest pusta i próżność jej jest wielka. Biedna jest ta dusza, która zatrzymała się na sobie i nie może spotkać się z Bogiem. Wiele modlitw trzeba za tę duszę, by mogła wejść na Moją drogę, drogę Mojej miłości, drogę Mojego nauczania. Nauczanie Moje jest na kartach Pisma Świętego, nauczanie Moje jest podczas każdej Eucharystii, nauczanie Moje jest podczas Adoracji, a także podczas modlitwy.
Wiele jeszcze pragnę wam dać nauki, Moje drogie dzieci. Wpatrujcie się w Moje Najświętsze Serce, nie marnujcie swego cennego czasu na oglądanie telewizji, na przeglądanie Internetu, na błahe i zbędne rozmowy.
Ja jestem dawcą czasu i proszę was, byście rozważnie planowali swój czas i szukali Mojej woli każdego dnia. Dzień dobrze wykorzystany obfituje w łaski i dusza wzrasta w swoich cnotach, zwalcza swoje wady, a przede wszystkim wzrasta w miłości. Drogie dusze, zwalczajcie swój egoizm, by miłość własna nie zasłaniała wam Boga.
Kochać siebie, to znaczy mieć do siebie szacunek, a nie trwać w swojej próżności.
W Mojej winnicy są szczepy winne pełne owoców, co w obfitości darzą swego gospodarza. Są i takie, które przynoszą mało owoców, i są i takie, które dają gorzkie owoce. Ból wewnętrzny dusz upracowanych w Mojej winnicy, jest łaską umierania własnego ego, jest łaską współcierpienia ze Mną, jest łaską zradzania wielu dusz dla Nieba. Upracowane dusze w Mojej winnicy są Mi bardzo miłe, zaś leniwe są jak stęchłe wino. Dobre wino radość przynosi sercu. Bądźcie niczym dobre wino na Moim Ołtarzu ofiarowania podczas każdej Mszy Świętej. Wyście radością Mojego Serca, i Ja pragnę wypełnić radością wasze serca, byście obfity owoc przynosili.
Czas trudny nadchodzi wielkimi krokami, lecz nie trwóżcie się, miejcie do Mnie zaufanie.
Kroczcie Moją drogą pewnymi krokami, a siłą waszą niech będzie miłość, co płynie z Mojego Serca. Tam Źródło łask, Źródło Mojej miłości, Źródło Miłosierdzia.
(...) Broń, przy pomocy której powinniście prowadzić Moją walkę, to modlitwa i pokuta. Dzisiaj pragnę wam wskazać drogę pokuty. Każdy z was powinien ją przebyć.
Pierwszym etapem jest wyrzeczenie i zaparcie się siebie.
Trzeba się wyrzec samego siebie, wszystkich nieuporządkowanych przywiązań, namiętności, nieumiarkowanych pragnień i ambicji. Nawet w waszej pracy apostolskiej nie szukajcie nigdy sukcesów ani ludzkiej pochwały, lecz kochajcie życie ukryte. Apostolstwo spełniajcie w milczeniu, w pokorze, wypełniając wiernie wasze codzienne obowiązki.
Tym sposobem zostaje umartwiony egoizm, będący dla was największym niebezpieczeństwem, najłatwiejszą i najczęstszą zasadzką, którą Mój przeciwnik usiłuje zagrodzić wam drogę.
Staniecie się wtedy wewnętrznie wolni, łatwo wam będzie ujrzeć wyraźnie wolę Bożą i pojawi się w was nastawienie najbardziej sprzyjające jej doskonałemu wypełnieniu.
Drugim etapem jest dźwiganie własnego krzyża.
Na ten krzyż składają się napotykane trudności, pojawiające się wtedy, gdy chcemy wypełniać jedynie wolę Bożą. Zobowiązuje ona do codziennej wierności obowiązkom swojego stanu. Chodzi o wierność w najdoskonalszym wykonywaniu nawet najmniejszych rzeczy, o spełnianie wszystkiego z miłością, o przeżycie każdej chwili dnia zgodnie z Bożym pragnieniem.
Jakże cenny jest przede wszystkim dla was, Moi najmilsi synowie, ten drugi etap: cierpienie.
Przez nie jesteście podobni do Jezusa Ukrzyżowanego. Wewnętrzne ukrzyżowanie dokonuje się codziennie, w każdej chwili waszego (...) dnia.
Ma ono miejsce w chwili modlitwy, tak koniecznej, która powinna stanowić centrum waszego życia; w jakże cennej chwili celebrowania Mszy św., w czasie której wy również, z Jezusem, wewnętrznie składacie się w ofierze za życie świata; w wierności kapłańskim obowiązkom, właściwym posłudze każdego; w ewangelizacji, katechizacji, nauczaniu, w apostolstwie miłości; w spotkaniu z każdą osobą – szczególnie z najbiedniejszymi, najbardziej izolowanymi, z ludźmi z marginesu, z tymi, którzy czują się odrzuceni i wzgardzeni przez wszystkich.
W waszym kapłańskim apostolstwie nie szukajcie nigdy własnego zadowolenia ani własnej korzyści. Oddawajcie się zawsze wszystkim z niewyczerpaną siłą miłości. Niech niewdzięczność was nie zatrzymuje, niech nie hamuje was niezrozumienie, niech was nie powstrzymuje obojętność ani nie męczy brak odpowiedzi. To przede wszystkim dzięki waszemu (...) cierpieniu dusze mogą się zrodzić do życia łaski i zbawienia.
Trzeci etap – to postępowanie za Moim Synem Jezusem na Kalwarię.
Ileż to razy, w czasie Jego ziemskiego życia, widziałam Go zwróconego sercem w stronę Jerozolimy i patrzącego w jej kierunku. Tam miał się udać, aby swoi Go zdradzili, pojmali, osądzili, skazali, ubiczowali, ukoronowali cierniem i ukrzyżowali. Jak bardzo Jezus pragnął tej godziny! Szedł, by spożyć Swoją Paschę miłości i ofiary za was.
Wy również, Moi umiłowani synowie – Jego Kapłani – jesteście powołani do pójścia za Nim każdego dnia, aby złożyć paschalną ofiarę dla zbawienia wszystkich.
Nie traćcie nigdy odwagi! Głosami potępienia są dziś dla was okrzyki tych, którzy was odrzucają i sprzeciwiają się wam. Bolesnymi uderzeniami bicza stają się dla was popełniane i usprawiedliwiane grzechy, za które już się nie wynagradza. Błąd – mogący bardzo wiele dusz oddalić od wiary – jest dla was koroną cierniową. Pozostać dziś wiernym swemu powołaniu znaczy iść uciążliwą drogą na Kalwarię.
Bolesnymi upadkami są dla was przeszkody, które dziś napotykacie, gdy trwacie w jedności i całkowitym posłuszeństwie Papieżowi oraz zjednoczonej z nim Hierarchii. (Uprzedzając źle nastawionych do Papieża Franciszka prosiliśmy o znak, czy Jego dotyczą te słowa. I takie potwierdzenie otrzymaliśmy)
Bólem upadku jest również niezrozumienie, nawet ze strony waszych współbraci, oraz częste poczucie odsunięcia na bok.
Oddanie się Memu Niepokalanemu Sercu przez wasze poświęcenie się, jest dla was dziś spotkaniem z waszą bardzo zbolałą Mamą. Odtąd razem postępujemy naprzód w doskonałym naśladowaniu Jezusa. On zaprasza was do pójścia za Nim drogą krzyżową.
Niektórzy z was będą musieli nawet przelać swoją krew w decydującym momencie tego krwawego oczyszczenia.
Najmilsi synowie, oto wyznaczona wam droga, którą macie przemierzyć, aby doświadczyć prawdziwego nawrócenia.
Jest to droga prosta i ewangeliczna. Wytyczył wam ją Mój Syn Jezus słowami: «Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje!»
Tą właśnie drogą, ewangeliczną i kapłańską, chce was prowadzić wasza Niebieska Mama.
(DK260)
Życie w obecnej chwili upływa mi w cichej świadomości Boga. Nim żyje moja dusza milcząca, a to świadome życie Boga w mej duszy, jest mi źródłem szczęścia i mocy. Nie szukam szczęścia poza głębią swej duszy, w której mieszka Bóg, jestem tego świadoma. Czuję, jakoby potrzebę udzielania się innym, odkryłam w duszy źródło szczęścia, to jest Boga. O, mój Boże, widzę wszystko, co mnie otacza, że jest przepełnione Bogiem, a najwięcej dusza moja, którą zdobi łaska Boża. Tym, czym będę żyć w wieczności, już zacznę teraz. ( św. s. Faustyna; Dz 887)
Milczenie jest mową tak potężną, że sięga tronu Boga żywego, milczenie jest mową Jego, choć tajemną, lecz potężną i żywą. (Dz 888)
Jezu, dajesz mi poznać i rozumieć, na czym polega wielkość duszy: nie na czynach wielkich, ale na wielkiej miłości. Miłość ma wartość i ona nadaje wielkość czynom naszym, chociaż uczynki nasze są drobne i pospolite same z siebie, to wskutek miłości stają się wielkie i potężne przed Bogiem, wskutek miłości. (Dz 889)
Miłość jest tajemnicą, która przekształca wszystko, czego się dotknie w rzeczy piękne i miłe Bogu. Miłość Boża czyni duszę swobodną. - Jest jak królowa, nie zna niewolniczego przymusu, do wszystkiego zabiera się z wielką swobodą duszy, gdyż miłość, która mieszka w niej, jest pobudką do czynu. Wszystko, co ją otacza, daje jej poznać, że tylko Bóg Sam jest godzien jej miłości. Dusza rozmiłowana w Bogu i w Nim zatopiona, idzie do obowiązku z tym samym usposobieniem, jak do Komunii św. i najprostszą czynność wykonuje z wielką starannością, pod miłosnym spojrzeniem Boga; nie miesza się, gdy rzecz, jaka okaże się po czasie mniej udana, ona jest spokojna, bo w chwili działania, zrobiła, co było w jej mocy. Kiedy się zdarza, że ją opuszcza żywa obecność Boża, którą prawie się ustawicznie cieszy, to ona wtenczas stara się żyć wiarą żywą, jej dusza rozumie, że są chwile odpocznienia i chwile walki. Wolą jest zawsze z Bogiem. Jej dusza jest, jak rycerz wyćwiczona w boju, z daleka spostrzega gdzie wróg się ukrywa i jest gotowa do walki, ona wie, że nie jest sama Bóg jest jej mocą. (Dz 890)
Link: Zgłębianie tajemnicy Miłości
+ Ufaj przewodnictwu Tego, którego posłałem, aby się z tobą zaprzyjaźnił - Ducha Świętego, twojego Obrońcy. Naucz się słuchać Jego delikatnych natchnień. Im bardziej poddasz się Jego działaniu, tym lepiej zrozumiesz, dokąd i w jaki sposób cię prowadzi. Oto sekret świętości: dać się prowadzić Duchowi Świętemu we wszystkim. Proś usilnie, aby tobą kierował. Wzywaj Go, On jest przy tobie w każdym momencie. Wraz ze Mną i Ojcem mieszka w świątyni twojej duszy. Jest twoim Obrońcą przed światem, ciałem i oskarżycielem - szatanem. Jest twoim Adwokatem przed Moim Ojcem. To Duch Święty jednoczy twoją duszę z Moją, twoje serce z Moim, w taki sposób, że kiedy się modlisz, twoja modlitwa staje się Moją modlitwą wznoszącą się do Ojca jak wonne kadzidło. Duch Święty przychodzi z pomocą twojej niemocy, gdy nie wiesz, jak powinieneś się modlić. Jego niewidzialne działanie polega na zjednoczeniu dusz z Moim kapłańskim orędownictwem u Ojca zarówno w Niebie, jak i w Najświętszym Sakramencie Ołtarza.
Gdy przychodzisz na adorację, odłóż na bok wszelkie niepokoje i troski, i pozwól Duchowi Świętemu, aby łagodnie jednoczył twoje modlitwy z modlitwa, która wznosi się do Ojca z Mojego Eucharystycznego Serca. Modlitwa, którą do Niego zanoszę, zawiera każdą twoją prośbę. Trwaj w pokoju.
Możesz prosić o to czy o tamto i taka modlitwa jest dobra i podoba się Ojcu, ale istnieje również inna – wyższa droga, która jest włączenie się w modlitwę Mojego Najświętszego Serca obecnego w Najświętszym Sakramencie i w chwale Nieba. Udzielam Ducha Świętego tobie i wszystkim kapłanom, którzy chcą włączyć się w Moje kapłańskie orędownictwo, nie porzucając również innych form wstawiennictwa, które są miłe Ojcu, gdy są praktykowane w duchu dziecięctwa i ufności w Jego pełną miłości Opatrzność.
Wstawiennictwo nie kłóci się z adoracją. Dusza, która adoruje Mnie obecnego w Sakramencie Mojej Miłości, jednoczy się ze Mną w Moim nieustannym orędownictwie przed obliczem Ojca. Moje orędownictwo nie skończy się nawet w chwale wieczności, ponieważ pozwoliłem sobie przebić ręce, stopy i bok. Rany te wyjednują łaski dla wszystkich - dla tych, którzy są już w chwale, aby mogli przechodzić od światłości do światłości, od słodyczy do słodyczy; dla tych, którzy są na ziemi, aby w Moich ranach mogli znaleźć uzdrowienie, czystość i świętość, oraz dla dusz czyśćcowych, aby zasługi Moich świętych ran mogły je orzeźwiać i wyzwolić.(...)
In Sinu Jesu; 28 marca 2008 r.
Alicja Lenczewska
Słowo Pouczenia
– Trudno mi o głębsze skupienie, gdy wiele jest zewnętrznych działań, bodźców... Ta moja dwuwarstwowość życia nadal istnieje. Człowiek jest istotą społeczną i w jakiś sposób trzeba się poruszać w tych warstwach zewnętrznych...
† Tak, ale z pełną świadomością istnienia, jak to nazwałaś, warstwy wewnętrznej. To znaczy prawdziwego twojego życia ze Mną i we Mnie. Tam jest właściwe twoje miejsce już teraz. Do tego tęskniłaś całe życie. A ponieważ stworzyłem cię do wewnętrznego przebywania ze Mną, nie chciałaś i nie mogłaś dopasować się do świata.
To nie była i nie jest samotność. To pragnienie przebywania ze Mną i prawdziwe, rzeczywiste przebywanie. Dawniej nieuświadomione, a teraz już częściowo poznane. Każda próba życia tym, co daje świat, kończyła się porażką, aż zrozumiałaś, że tu wszystko porażone jest skazą grzechu.
Jesteś potrzebna innym biednym Moim dzieciom. Trzeba im pomagać, trzeba je ratować. Wiesz, co będzie. Pomoc każdego Mojego wybranego dziecka jest i będzie bardzo cenna.
Nie żałuj swego cierpienia życia tu – trzeba je poświęcić, by pomóc innym odzyskać życie tam. Czyż muszę ci przypominać przykład Mojego życia tu? Każde życie ludzkie powołane jest do tego samego. Pełna jego wartość jest właśnie taka. I pełnia szczęścia – będąca zaspokojeniem pragnień – wypływa ze zrobienia ze swym życiem tego, co Ja zrobiłem.
Miej świadomość wartości, a będzie ci lżej. Będziesz się cieszyć, że tak jest, że możesz przyczynić się do budowania Mojego Królestwa. Ufaj i raduj się. Jestem z tobą.
***
Nie bądźcie smutni, bo jesteśmy z wami. O, gdybyście zrozumieli, co znaczą te słowa – JESTEŚMY Z WAMI, serca wasze biłyby radością, cieszylibyście się i śpiewali hymny radości i wesela, że Bóg uniżył się, stał się Dziecięciem, rósł, był pod opieką ludzi, to jest pod opieką Mego ojca przybranego św. Józefa i Mojej Matki – Dziewicy. Niebo macie na ziemi… Chciejcie tylko uchylić przez waszą wiarę ten rąbek, który jak pajęczyna zakrywa oczy wasze, i pragnijcie Światłości Ducha Świętego, aby oczy wasze coraz głębiej i głębiej wpatrzone we Mnie ujrzały i odczuły to Niebo, które się mieści w waszych duszach. Wy jesteście złączone przez Eucharystię, to jest Komunię św., gdyż gdzie Ja Jestem – tam jest Niebo, tam jest cała Nasza Trójca.
Popatrzcie dobrze w głąb serc waszych i wsłuchajcie się. Zobaczycie w waszych sercach tron, na którym Ja spoczywam – i gdybyście się dobrze wpatrzyli, zobaczylibyście całe Niebo adorujące Mnie w was. Tam zobaczylibyście Matkę Moją, Jej oblubieńca św. Józefa, tam całe hufce archanielskie i anielskie i wszyscy święci śpiewają hymny pochwalne... i wiedzcie o tym, że jestem Królem i Panem Nieba i ziemi, a gdzie Król przemieszkuje, tam całe Niebo i świta Królewska. Nie każdy Mnie przyjmuje tak, jak powinien, więc poddani Moi Królewscy idą zawsze ze Mną, aby był Bóg uwielbiony w Swoich aniołach i Swoich świętych…
Pragnę mieszkać w was... Niebo oddaje Mi wielką cześć, ale Ja pragnę serc waszych, serc ludzkich, gdyż przychodząc do was, przychodzę z Sercem ludzkim. Pragnę zespolenia serc, dusz ludzkich z Sercem Moim, z Duszą Moją, z Krwią Moją i z Ciałem Moim, abyśmy byli jedno. Pragnę działać w was i przez was... Chcę być jakby przenośnią Nieba na ziemię. A gdzie jest dusza czysta, oderwana od ziemi, tam jest Moje Niebo a chociażby była grzeszna, gdy żałuje i pragnie żyć ze Mną z tą samą miłością mieszkam w niej i to samo niebo daje jej. Niebo to każda dusza może nosić w sobie, która pragnie zjednoczenia ze Mną, a jeśli pragnie, to pragnącego nigdy precz nie odtrącę, ale daję jej Siebie i stanowimy to Niebo. Ona idzie przez życie i nie wie o tym, że już jest w Niebie... Śmierć będzie tylko zaśnięciem, stanowić będzie tylko ta jedna rzecz, że ujrzy Mnie twarzą w twarz, a tu przez wiarę jeszcze ma zasłonę.
(s. Medarda 6 lipca 1949 r.)
***
† Jesteś sumieniem tych, do których Słowa Moje trafią.
Człowiek żyjący pustelniczo – we Mnie – staje się sumieniem świata. W jego duszy szatan toczy walkę o zbawienie ludu Mojego. W duszy ofiarującej się trwa walka o dusze tych, za których się ofiarowała.
Od kapłanów i dusz zakonnych zależą losy świata. Nie od ich czynów zewnętrznych, ale od zwycięstwa w duszy własnej w walce, jaką prowadzi szatan o ludzi, dla których ich powołałem.
Odkąd ofiarowałaś Mi siebie za innych, twoje sumienie już nie jest twoje. Od czystości twego serca i twego sumienia zależą inni: ich zbawienie i ich świętość.
Taka jest zależność pomiędzy tobą i ludźmi, i taka odpowiedzialność.
SŁOWO POUCZENIA, 24.12.1993
***
Proś Mnie często, bym wzmógł w tobie pragnienie Mnie, smak i radość obcowania ze Mną. Takiej modlitwy wysłuchuję z przyjemnością.
Przyzywaj Mnie
jak światła, które zdolne jest oświecić twój umysł,
jak ognia, który zdolny jest rozpalić twoje serce,
jak mocy, która zdolna jest pokrzepić twoje siły.
Wzywaj Mnie
jak przyjaciela, który pragnie dzielić z tobą wszystko, czym żyjesz,
jak Zbawiciela, który pragnie oczyścić twoją duszę z egoizmu,
jak Boga, który pragnie zanurzyć cię w sobie już tu na ziemi, zanim jeszcze całkowicie zatoniesz w światłości wiekuistej. (…)
Wzywaj mnie. kochaj mnie. Niech przeniknie cię pewność, że zostałeś umiłowany do szaleństwa, taki jaki jesteś ze wszystkimi twoimi ograniczeniami i nędzą, bo masz stać się tym, czym pragnę, to jest rozżarzoną pochodnią Bożej Miłości.
(GPM22)
***
Przemieńcie w błagalne wezwania wszystkie Moje błagalne prośby i powtarzajcie Mi często:
Jezu Odkupicielu uczyń z nas prawdziwe dusze współodkupieńcze!
Jezu, Hostio uczyń z nas ofiary w pełni poświęcone!
***
Rozmawiaj często ze Mną o bliźnich z wielką miłością i pragnieniem ich dobra. (Gpm245)
***
Czysty dar z siebie jest wtedy, gdy nic nie pragniesz dla siebie: żadnej satysfakcji, żadnej zapłaty, żadnej wdzięczności, żadnych uczuć.
Tylko wtedy możesz czynić prawdziwe dobro, bo tylko wtedy nie rodzi się w twym sercu to, co niszczy ciebie samego, a pośrednio i innych: to jest żal, rozczarowanie, niechęć. A może nawet osądzanie prowadzące do potępiania innych.
Męczeństwo jest szczytem miłości, bo to ma być śmierć egoizmu i zwycięstwo czystej miłości.
Aby iść do ludzi z darem serca, trzeba mieć serce wolne: uwolnione od wszelkich pożądań. trzeba zburzyć tą „jerozolimę”, jaką wybudowałeś w swoim sercu sądząc, że to jest „miasto święte”.
Jedno pragnienie, jedna radość jest potrzebna: pragnienie Boga i posiadanie Boga. I bycie w tym stanie duszy tam, gdzie jesteś w codzienności twojej. Obojętne czy w świątyni, czy na ulicy, bo świątynię niesiesz ze sobą w sercu swoim wszędzie.
Nie myśl o innych w kategorii ich relacji wobec ciebie. Czy wzajemnej relacji opartej na oczekiwaniach, doznaniach emocjonalnych, powinnościach. I nie oceniaj. Staraj się zrozumieć i wesprzeć, by coraz bardziej stawali się wolni wobec ludzi (także wobec ciebie) i wobec świata, i coraz bardziej znajdowali radość we Mnie.
Tą radość, która nie jest zagrożona niczym i której nic nie jest w stanie zniszczyć. (Sp 228)