"Wszelkie Prawa zastrzeżone" jedynie co do zasad wzajemnego szacunku. Kopiowanie, wykorzystywanie i rozpowszechnianie materiałów jest jak najbardziej wskazane - nie myślmy jedynie o sobie. Z witryny tej nie czerpiemy żadnych korzyści (nie ma tu też reklam), a utrzymujemy ją z własnych środków i własnej pracy. Ma służyć powszechnemu dobru. Prosimy więc o wyrozumiałość, jeżeli nieświadomie wykorzystaliśmy czyjąś własność prywatną. Z góry przepraszamy, prosimy o wspaniałomyślność lub o ewentualny kontakt, a usuniemy. Również w razie zauważenia błędów i niejasności, których wykluczyć nie możemy pomimo wszelkich starań, by była tu jedynie prawda.
Wszelkiego prawdziwego dobra wszystkim bez wyjątku życzymy. Z darem modlitwy o oświecenie nas wszystkich światłem Bożej Prawdy.
Małgorzata Stanisław Valere Nihil
Strony mogą zawierać pliki cookies.
Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i Niewiastę, między potomstwo twoje a potomstwo Jej: Ona zmiażdży ci głowę, a ty czyhać będziesz na Jej piętę. (Zob. Rodz 3,15; tą "piętą"- jak powiedziała sama Maryja, są Jej umiłowani Kapłani)
Słysząc o zagrożeniach wyobrażamy sobie najczęściej zdarzenia losowe, klęski żywiołowe, kataklizmy, zaraźliwe choroby, wypadki, akty terroru, wojny itp. Czyli wszelkie czynniki niszczące nasze poczucie bezpieczeństwa, kiedy pojawia się strach przed utratą życia, zdrowia czy mienia. Dotyczą one najczęściej świata materii i jej destrukcyjnego oddziaływania na naszą sferę cielesną i psychiczną. Ale istnieje także o wiele ważniejsza rzeczywistość, która współcześnie jest najczęściej niedostrzeganą, nie braną pod uwagę, a mającą bezwzględnie największy wpływ na jakość naszego życia teraz i po śmierci ciała. To rzeczywistość duchowa. Ignorowanie jej nie jest pozytywnym myśleniem.
Nie ma wątpliwości, że człowiek jest bytem o trzech wymiarach (sferach):
- cielesny/zwierzęcy (ciało ze zmysłami),
- moralny (psychika z wolą, rozumem i „sercem” jako siedliskiem uczuć, doznań, emocji, pragnień, cnót itp.)
- duchowy (dusza z władzami i z duchem - czyli "ja" duchowym, samoświadomością duchową, która staje na Sądzie przed Bogiem).
Obrazowo można te wymiary ukazać jako muzyka grającego na zaawansowanym technologicznie instrumencie. Gdy muzyk (duch) kieruje instrumentem (ciało), powstaje piękna melodia (doznania psychiki).
Niestety przyszło nam żyć w epoce, w której dominuje kult własnego rozumu, kult racjonalizmu i naturalizmu. Życie duchowe (dzięki któremu odkrywamy istnienie naszego ducha) jest marginalizowane czy wręcz negowane. Przy tym nasza skażona natura sprawia, że najczęściej bezrefleksyjnie za prawdę i dobro dla siebie uznajemy to, co najbardziej ceni i za czym goni większość. Lękamy się iść za tym, co jest negowane i wyśmiewane. Jednak stan obecnego świata - tego fizycznego, jak i prawdziwa pandemia zaburzeń psychicznych (blisko 54 procent Polaków i wciąż rośnie), powinny nam wskazywać do czego prowadzi podążanie za tym, co uznaje się za poprawne.
Cóż za muzyka może wyjść z instrumentów, które wyrwały się spod kontroli muzyka? Gdy gardzą „Dyrygentem” i każdy sam próbuje wydać ważniejszy, głośniejszy, mocniejszy dźwięk? Wspólnie tworzą piekielny jazgot. Zamiast piękna psychicznych doznań jest popadanie w smutek, przygnębienie, załamania psychiczne, depresje, lęki, strach, cierpienie, rozpacz, zniewolenia... skutkujące coraz częstszymi samobójstwami. Zamiast pokoju, słodkiej harmonii, piękna, ładu, braterstwa, bliskich relacji, więzi – pragnienie dominacji, rywalizacja, podziały, strach przed drugim człowiekiem, zdystansowanie, osamotnienie, wrogość, nienawiść, nieprzebaczenie, zemsta...
Walka z dobijającymi się do świadomości wyrzutami sumienia (głos ducha naszej duszy), poczuciem pustki i bezsensu takiego życia, skutkuje uciekaniem się do tego wszystkiego, co chwilowo nam pomaga w zagłuszaniu, otumanianiu świadomości, w nie myśleniu refleksyjnym. Ale w dłuższej perspektywie jest to dla nas całkowicie destrukcyjne. To obraz większości z nas, obecnie niemal całej ludzkości.
Na to wszystko, co nam zagraża u samego źródła, co niszczy niejako fundament (życie duchowe), na którym dopiero budujemy swoje życie psychiczne i fizyczne, wskazują odkrywane i opracowywane w Kościele zagrożenia duchowe. Poznać mechanizmy ich działania to wiedza bezwzględnie najbardziej potrzebna, decydująca często o naszej wieczności. To fundament naszego dobrego, szczęśliwego życia. Niezmiernie ważne jest zatem poznanie zagrożeń duchowych, które niszczą naszą sferę duchową, sprawiają, że tracimy wiarę i wpadamy w sidła zła. Jak je rozpoznać, jak przed nimi się ustrzec zgłębiamy na tej stronie.
Z miłości do szukających Prawdy przychodzę, aby ponownie pokazać, czym faktycznie Prawda jest i co Ona oznacza, bowiem zapomniano
o tym. Ja jestem Prawdą, a Prawda jest Miłością. Miłością Nieskończoną, Miłością Najwyższą, Miłością Wieczną. (PŻwB 9.04.88)